Decyzja o wywołaniu Powstania Warszawskiego była aktem nieodpowiedzialności, który doprowadził do największej tragedii narodowej. To gwóźdź do trumny polskiej niepodległości - pisze dla Wirtualnej Polski Piotr Zychowicz. I choć zwykle mówi się o jednomyślności dowództwa AK, które miało być zgodne co do wybuchu Powstania, również wśród najwyższych oficerów znaleźć można było przeciwników insurekcji. Jednym z nich był płk. Janusz Bokszczanin, który już wtedy przekonywał, że wiara w to, że Sowiety przyjdą na pomoc walczącej Warszawie jest absurdem.