Nikt nie ma powodu do zadowolenia, ani premier, ani rząd, ani partie polityczne wyjąwszy jedną Samoobronę, która po dłuższej nieobecności miałaby szansę na pojawienie się w parlamencie, co jest niewątpliwie niespodzianką, bowiem o tym akurat ugrupowaniu nie było w ostatnim czasie szczególnie głośno. Raczej panowała martwa cisza. Lepper śpi, a jemu rośnie? Czy to tylko jednorazowy wypadek przy pracy? Wydaje się, że raczej to drugie.