Zdziwiła mnie bardzo decyzja sejmu w sprawie obniżenia wymagań wobec wykształcenia oficerów i podoficerów w ramach procesu profesjonalizacji sił zbrojnych. Zdziwienie moje jest tym większe, że merytoryczny organ sejmu, jakim w tym zakresie jest Sejmowa Komisja Obrony Narodowej, racjonalnie wnioskował o odrzucenie pomysłu degradacji statusu oficera i podoficera zawodowego. Taką bowiem praktyczną wymowę ma sejmowa decyzja. Bardzo nieroztropnie, delikatnie mówiąc, Ministerstwo Obrony Narodowej uznało – i sejm za nim – że oficerem można zostać już po licencjacie (dzisiaj wymagane jest wykształcenie II stopnia), a podoficerem bez matury. To szkodliwe rozwiązanie dla perspektywicznej armii zawodowej. To ruch przeciwny ambicjom budowy armii profesjonalnej (pisałem o tym nieco szerzej w komentarzu z 17 marca br.).