Polacy szkolili białoruskich żołnierzy. Jest coś, czego im brakuje
Zespół oficerów z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach brał udział w szkoleniu żołnierzy na Białorusi. We wrześniowym kursie w Witebsku uczestniczyło czterech polskich oficerów i blisko 30 Białorusinów.
Instruktorzy CIMIC szkolą białoruskich żołnierzy
Zespół oficerów z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych (CPdMZ) w Kielcach brał udział w szkoleniu żołnierzy na Białorusi. We wrześniowym kursie w Witebsku uczestniczyło czterech polskich oficerów i blisko 30 Białorusinów.
Instruktorzy CIMIC szkolą białoruskich żołnierzy
Od pięciu lat instruktorzy CPdMZ, którzy na co dzień służą w wydziale szkolenia oraz wydziale CIMIC (Civil Military Cooperation), szkolą białoruskich żołnierzy. W tym roku w kursie udział wzięli wojskowi z Kompanii wchodzącej w skład 103 Samodzielnej Brygady Mobilnej z Witebska podporządkowanej Dowództwu Operacji Sił Specjalnych Republiki Białorusi.
Instruktorzy CIMIC szkolą białoruskich żołnierzy
Zdaniem kapitana Grzegorza Raźnego, szefa Zespołu Wsparcia Taktycznego CIMIC, białoruscy żołnierze są dobrze wyszkoleni. - Ich wojsko stworzyło Kompanię pod kątem ewentualnych wyjazdów misyjnych pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych. Oprócz naszych oficerów w poprzednich latach szkolili ich także m.in. Litwini i Kazachowie. Część ich żołnierzy służyła już w NATO-wskich kursach CIMIC w Turcji, Centrum Szkolenia w Oberammergau, czy w Międzynarodowym Kursie Obserwatorów Wojskowych ONZ w Kielcach - zaznaczył.
Instruktorzy CIMIC szkolą białoruskich żołnierzy
Zdaniem mjr. Pawła Chabielskiego, przedstawiciela CPdMZ, białoruscy żołnierze pod względem logistycznym są dobrze przygotowani do wyjazdu na misję. Natomiast potrzebne jest dodatkowe wyszkolenie ich ze względu na brak uczestnictwa w operacjach pokojowych, ponieważ muszą zdobyć na ten temat więcej wiedzy i wykształcić sobie nowe nawyki i umiejętności.
Instruktorzy CIMIC szkolą białoruskich żołnierzy
Kpt. Raźny dodał w rozmowie z WP, że w tym roku w białoruskiej Kompanii pojawiło się kilku nowych żołnierzy, dlatego jego zdaniem, na pewno to szkolenie było dla nich przydatne. Jak wskazuje kapitan, podczas kursu największy problem stanowiła bariera językowa. - Okazało się, że nie wszyscy znali język angielski na wymaganym poziomie. Na szczęście był z nami tłumacz, dzięki któremu współpraca przebiegała znacznie sprawniej - dodał.
Instruktorzy CIMIC szkolą białoruskich żołnierzy
Według Raźnego ważna i ciekawa była wymiana umiejętności. - Przekazywaliśmy im nasze doświadczenia w kontaktach z ludnością cywilną, nabyte w czasie misji zagranicznych tj. w Iraku, czy Afganistanie. Zapoznaliśmy się też z ich strukturą wojskową i zadaniami - mówił WP.
Instruktorzy CIMIC szkolą białoruskich żołnierzy
Białoruscy żołnierze podczas ćwiczeń byli wyposażeni m.in. w podstawowy ekwipunek sprawdzający się w czasie misji pokojowych, w tym kamizelki i rękawiczki taktyczne, środki łączności indywidualnej czy nakolanniki. W ich uzbrojeniu można było również zauważyć "poduszeczki" przymocowane do tylnej części munduru. - Taka poduszka nie przeszkadza im w trakcie chodzenia, natomiast w momencie kiedy siedzieli w wozie opancerzonym, odczuwali pewien komfort - dodał.
Instruktorzy CIMIC szkolą białoruskich żołnierzy
W opinii kapitana podczas szkolenia najintensywniejszy był trzeci dzień. - Przez dwa pierwsze dni przekazywaliśmy wiedzę teoretyczną z zakresu świadomości międzykulturowej, prowadzenia negocjacji czy pracę z tłumaczem na misji - podkreślił.
Podczas kolejnych dwóch dni w Witebsku odbywały się zajęcia praktyczne. - Zaimprowizowaliśmy patrol, w trakcie którego Białorusini musieli spotkać się z przedstawicielem organizacji pozarządowej, planującej budowę szkoły w rejonie odpowiedzialności kontyngentu. W tym ćwiczeniu jeden z nas ogrywał rolę tłumacza. To zadanie miało na celu pokazanie żołnierzowi, w jaki sposób powinien rozmawiać z reprezentantem danej instytucji, czy na co zwrócić uwagę w trakcie ważnego spotkania - dodał.
Instruktorzy CIMIC szkolą białoruskich żołnierzy
Kolejne zadania, jak stwierdził kapitan, były już trudniejsze. - W drugiej odsłonie wraz z mjr. Marcinem Matczakiem, jako przedstawiciele pobliskiej wsi nie zgadzający się z obecności żołnierzy, zablokowaliśmy przejazd patrolu ONZ. - Wojskowy musiał wynegocjować możliwość zrealizowania swojego zadania, czyli przyjazdu do miejsca docelowego. My oczywiście odegraliśmy rolę osób negatywnie do nich nastawionych. Podczas rozmowy wyraźnie daliśmy im do zrozumienia, że ich obecność na naszym terenie nie jest mile widziana przez nas i nasze rodziny - wyjaśnił.
Trzecie zadanie polegało na spotkaniu się żołnierzy z lokalnym watażką (rolę ogrywał mjr Matczak), który był skrajnie negatywnie do nich nastawiony. - Okazywał wręcz pogardę dla personelu ONZ. Wojskowi musieli dyskutować z nim i z tłumaczem, który podobnie jak ci pierwsi, sprawiał problemy. Na zakończenie każdego zadania staraliśmy się omówić wykonane ćwiczenie i wskazać, jak ważną rolę odgrywa umiejętność właściwej koegzystencji z ludnością cywilną w rejonie prowadzonej operacji, która może być zarówno dla nas realnym wsparciem w wykonywaniu naszego mandatu, jak i storpedować każdą misję - stwierdził Raźny.
Instruktorzy CIMIC szkolą białoruskich żołnierzy
- Przyznaję, że białoruscy żołnierze są bardzo dobrze przygotowani do wykonywania zadań poza granicami kraju. Pomimo pewnych luk w szkoleniu i obyciu w obszarze misji realizowanych w ramach ONZ, wszyscy rzetelnie wykonali powierzone im polecenia - podsumował mjr Chabielski.
Szkolenie bułgarskich żołnierzy odbyło się w terminie 14-17 września br.