- Na razie problemem, jeżeli chodzi o ograniczenie transmisji wirusa, nie jest czas wielkanocny, tylko te dwa tygodnie, które do Wielkanocy zostały. Cały czas głównym ogniskiem zakażeń są miejsca pracy. Na razie najważniejszą rzeczą jest namawianie, tam, gdzie to możliwe, na pracę zdalną. W tej chwili wydaje się, że jest to o wiele bardziej skuteczne narzędzie zapobiegania rozwojowi pandemii niż obostrzenia, które dotyczyłyby sklepów mediowych - mówił minister zdrowia Adam Niedzielski w programie "Tłit". - Co do Wielkanocy - jeszcze jest półtora tygodnia. Pewnie jutro jak będzie komunikowana decyzja (ws. obostrzeń - przyp. red.), to też do tego problemu będzie odniesienie - kontynuował Niedzielski. - Zdaję sobie sprawę z sytuacji, rozterek. Mamy trochę inną sytuację niż przy poprzednich świętach. Część z nas jest już zaszczepiona, przygotowaliśmy rozwiązanie, że te osoby nie wliczają się do limitów 5-osobowych, które zostały wyznaczone regulacjami obostrzeniowymi. Według mnie te święta będą już raczej ostatnimi, które musimy spędzać w odosobnieniu. Rekomendowałbym jeszcze wstrzymanie i ograniczenie kontaktów - podsumował minister.