Obraz telewizyjny przekazuje znacznie więcej, niż mówi komentarz. Wspólne spotkanie z prasą Jarosława Kaczyńskiego i Ziobry, po wcześniejszych sygnałach konfliktu, wydobyło - samą mową ciała, wahaniem się czy zostać, czy wyjść, gdy ten pierwszy zakończył nagle konferencję - ograniczenia drugiego. I styl przywództwa pierwszego. Ziobro, radykalny w swoich monologach na temat idei (np. walka z korupcją), w sytuacji bezpośredniej konfrontacji nie ma umiejętności (a może - nawyku) zdominowania drugiej strony. A Kaczyński ma ten nawyk i brutalnie go używa.