Hakerzy atakują strony prezydenta Iranu
Gdy na ulicach irańskich miast policja siłą tłumi protesty przeciwników prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, hakerzy atakują strony reżimu. Walka o wolność polityczną w Iranie toczy się również w świecie wirtualnym.
W Twitterze modnym serwisie społecznościowym pojawiły się apele, by zwolennicy irańskich reformatorów przy użyciu prostych narzędzi hakerskich zaatakowali oficjalne strony irańskiego reżimu – w tym stronę prezydenta, bloga Ahmadineżada a także stronę irańskiej agencji informacyjnej. Atak przeprowadzono przy pomocy programów DDoS (Distributed Denial of Service), polegających na "zapychaniu" serwerów poprzez wysłanie milionów żądań w danej chwili. W ten sposób wszystkie zasoby danego serwera zostają zablokowane.
Do przeprowadzenia ataków użyto takich programów jak Działa Jonowego Niskiej Orbity (Low Orbit Ion Canon)
czy BWraep. Choć nie wiadomo dokładnie jaki skutek odniosły ataki hakerów, to wczoraj przez kilka godzin nie można było wejść na oficjalne strony prezydenta Iranu. Również w chwili tworzenia tej wiadomości pro prezydenckie serwery były nieosiągalne.