Władze Iranu gotowe ponownie przeliczyć głosy
Irańska Rada Strażników, jedna z najważniejszych instytucji państwowych, oświadczyła że jest gotowa ponownie częściowo przeliczyć głosy oddane w piątkowych wyborach prezydenckich - poinformowała państwowa telewizja.
Rzecznik Rady Abbasali Kadchodai oświadczył, że "jest ona gotowa powtórnie przeliczyć te głosy, które są kwestionowane przez niektórych kandydatów, w obecności ich przedstawicieli".
Rada Strażników Konstytucji jest organem złożonym z 12 prawników oraz duchownych muzułmańskich. Sześciu duchownych mianuje Rahbar - czyli duchowy przywódca Iranu, sześciu świeckich prawników wybieranych jest przez władzę sądowniczą, a potem przedstawianych do akceptacji parlamentu. Rady czuwa nad zgodnością ustaw stanowionych przez parlament z konstytucją do niej należy również zatwierdzanie wyników wyborów.
Jak zauważa korespondent BBC, jest to zwrot o 180 stopni. Do tej pory rada była niechętna przeliczaniu głosów, pośrednio popierała w swoich orzeczeniach prezydenta Ahmadineżada, cieszącego się zaufaniem duchowego przywódcy Iranu - ajatollaha Chameneiego.
W rozmowiez WP.PL Piotr Krawczyk, iranista i analityk PISM przewidywał, że rada nie będzie skłonna zgodzić się na przeliczenie głosów. - Odpowiedź rady strażników na protest wyborczy pokaże, w którą stronę pójdzie irański system polityczny - mówił wczoraj Krawczyk.
Apele "pokonanych"
Umiarkowany kandydat na prezydenta Mir-Hosejn Musawi, który zgodnie z obecnymi wynikami został pokonany przez konserwatystę Mahmuda Ahmadineżada, zaapelował do Rady, aby anulowała wybory.
Zarówno on, jak i drugi umiarkowany kandydat Mehdi Karubi oświadczyli, że wolą ponowne przeprowadzenie wyborów niż ponowne przeliczanie głosów z "kilku urn".
Obecne wyniki wyborów wskazujące na zdecydowane zwycięstwo dotychczasowego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada doprowadziły do jednych z najbardziej gwałtownych rozruchów w Teheranie od 10 lat. Zwolennicy Musawiego twierdzą, że wybory zostały sfałszowane, by ponownie wybrać Ahmadineżada.
We wtorek irańska państwowa telewizja poinformowała również o aresztowaniu "głównych czynników" odpowiedzialnych za powyborcze niepokoje. Jej zdaniem przy zatrzymanych znaleziono broń i materiały wybuchowe. Na razie nie wiadomo, ile osób aresztowano.