- Zadzwonił kupiec z Warsa i zapytał, czy jesteśmy w stanie wyprodukować do soboty określoną liczbę kremówek. To była dynamiczna akcja. Odpowiedziałem, że nie ma rzeczy niemożliwych - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Marcin Olbrysz, właściciel warszawskiej cukierni Olsza, która dostarczyła kremówki papieskie rozdawane w pociągach Pendolino.