Jarosław Kaczyński zaczął zeznawać przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Zaraz po rozpoczęciu przesłuchania nie obyło się bez uszczypliwości. - Wie pan, jeżeli ktoś jest w stanie zrujnować naleśnikarnię to naprawdę - zakpił Kaczyński z posła Zembaczyńskiego.