Lawiny w indyjskim stanie Kaszmir spowodowały w ostatnich dniach śmierć ponad 225 osób - wynika z danych, przedstawionych przez władze kaszmirskie. Liczbę zaginionych oszacowano na ponad trzysta osób.
Co najmniej 11 osób, w tym 9 żołnierzy indyjskich, zginęło w nocy w Kaszmirze w Indiach w wyniku wybuchu potężnej bomby podłożonej
najprawdopodobniej przez zbrojne ugrupowanie islamskich
separatystów - poinformowały źródła policyjne w tym indyjskim
stanie.
Wojska indyjskie zabiły w Srinagarze Manzurula Islama, szefa ugrupowania partyzanckiego walczącego o zjednoczenie obydwu części Kaszmiru - indyjskiej i pakistańskiej.
Co najmniej 21 osób zginęło, gdy
zatłoczony autobus wypadł z górskiej drogi w indyjskiej
części Kaszmiru - podały źródła medyczne i policyjne. Ponad 40
osób zostało rannych. Wśród ofiar śmiertelnych jest dwójka dzieci.
Dwie osoby zginęły, co najmniej 53
zostały ranne w dwóch wybuchach w Kaszmirze. Doszło do
nich mimo osiągniętego pod koniec czerwca porozumienia w sprawie
Kaszmiru między Indiami i Pakistanem. Spór dotyczący tego stanu
ciągnie się między nimi od kilkudziesięciu lat.
W Islamabadzie rozpoczęły się pierwsze od niemal trzech lat bezpośrednie formalne rokowania indyjsko-pakistańskie, dotyczące głównie sprawy spornego Kaszmiru.
Ugrupowanie separatystów kaszmirskich
zapowiedziało, że mimo indyjsko-pakistańskiego
porozumienia w sprawie rozpoczęcia rozmów pokojowych, grupy
islamskie w Kaszmirze będą kontynuować operacje antyindyjskie i
nie złożą broni.
Co najmniej sześć osób zginęło w wybuchu samochodu-pułapki, zaparkowanego u wejścia na targ
owocowy w głównym mieście indyjskiego Kaszmiru Srinagarze - podały
władze policyjne.
Siedmiu indyjskich żołnierzy zginęło w Kaszmirze w rezultacie ataku na obóz
wojskowy, dokonanego najprawdopodobniej przez rebeliantów
muzułmańskich. Obu napastników zabito.
W wybuchu granatu w indyjskim Kaszmirze co najmniej 15 osób zostało rannych, w tym cztery ciężko. Granat eksplodował w pobliżu zatłoczonego targu w mieście Arnantnag, leżącym na południe od Sringaru, letniej stolicy stanu Dżammu i Kaszmir.
W Kaszmirze zginęło siedemnaście osób, prawdopodobnie członków bojówek muzułmańskich separatystów kaszmirskich. Tyle ofiar śmiertelnych przyniosły dwa starcia z siłami indyjskimi - poinformowała we wtorek strona indyjska.
Dziesięć osób zginęło, a 45 zostało rannych w wyniku ataku muzułmańskich rebeliantów na 150-letnią hinduistyczną świątynię Raghunath w Dżammu, w indyjskiej części Kaszmiru.
Zdewastowany przez bombę autobus (PAP/EPA)
Seria wybuchów wstrząsnęła w środę rano indyjską częścią Kaszmiru. Zginęło co najmniej 6 osób, a ponad dwadzieścia zostało rannych. Nowe niepokoje mają związek z trwającą ostateczną turą wyborów do stanowego zgromadzenia ustawodawczego, które mają doprowadzić do zmiany regionalnych władz.
Potężny wybuch miny w indyjskiej części Kaszmiru zabił w sobotę co najmniej trzy osoby. Ranna została kobieta, kandydująca w odbywających się tam wyborach samorządowych.
Muzułmańscy partyzanci z Kaszmiru ostrzelali indyjskich żołnierzy i policjantów, ochraniających pogrzeb ministra rządu stanowego Musztaka Ahmada Lone, zabitego w czwartek w zamachu. Trzech żołnierzy zostało rannych, jeden z nich ciężko.
W indyjskim stanie Kaszmir na granicy z Pakistanem, w wyniku krwawych zamieszek zginęło w środę 17 osób, w tym minister sprawiedliwości i spraw parlamentarnych Indii.
(RadioZet)
Siedem osób zginęło po tym, jak został ostrzelany przystanek autobusowy. Sprawcami prawdopodobnie byli
muzułmańscy separatyści. Do tragedii doszło w
okręgu Poonch na południu stanu Dżammu i Kaszmir.