jemen(strona 10/11)

Władze jemeńskie aresztowały trzech obywateli swojego kraju i jednego Somalijczyka, podejrzanych o przynależność do siatki Osamy bin Ladena - al-Qaedy poinformował w środę przedstawiciel jemeńskich władz.

Prezydent USA George W. Bush zgodził się na wysłanie żołnierzy amerykańskich do Jemenu - poinformowała w sobotę agencja Associated Press, powołując się na anonimowego przedstawiciela administracji.

Ministerstwo obrony Gruzji poinformowało w piątek, że w połowie marca przyjadą do tego kraju instruktorzy amerykańskiej armii, którzy będą szkolić gruzińskich żołnierzy w walce z islamskimi terrorystami.

Biały Dom zaaprobował już decyzję o wysłaniu kilkuset amerykańskich żołnierzy do Jemenu w ramach operacji antyterrorystycznej - podał w piątek waszyngtoński dziennik Wall Street Journal.

Pięciu domniemanych członków siatki
terrorystycznej al-Qaeda, poszukiwanych przez USA, zatrzymała i aresztowała
policja w Jemenie.

Pięciu z 17 Jemeńczyków uznanych przez Stany Zjednoczone za zagrażających bezpieczeństwu Amerykanów jest w areszcie w Jemenie. Poinformowało o tym w piątek FBI.

25-letni Jemeńczyk Samir al-Hada, podejrzany o
związki z al-Qaedą wysadził się w powietrze w środę wieczorem,
gdy został otoczony przez siły bezpieczeństwa na przedmieściu Sany
- głosi oświadczenie wydane przez policję jemeńską.

Jemen rozpoczął deportacje ponad 100 zagranicznych muzułmańskich studentów, w tym posiadających paszporty brytyjskie i francuskie. Cudzoziemcy zostali aresztowani w ramach sankcji wobec zagranicznych uczniów szkół religijnych w tym kraju.

Polski kontyngent wojskowy, który przez dwa miesiące był szkolony do działań w Afganistanie mógłby być użyty również w innym miejscu, w którym prowadzona jest walka z terroryzmem. Po piątkowym spotkaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego minister Marek Siwiec powiedział, że jeśli zajdzie potrzeba użycia naszych wojsk na przykład w Jemenie albo w Somalii, prezydent jest gotów rozważyć taką możliwość.

Paul Wolfowitz (AFP)
Możliwe, że w dalszej fazie wojny z terroryzmem Waszyngton skupi się na zwalczaniu terrorystów w Somalii, Jemenie, Indonezji i Filipinach - powiedział we wtorek zastępca sekretarza stanu Paul Wolfowitz.

Następnym etapem kampanii antyterrorystycznej może być wykorzenienie terroryzmu w takich krajach, jak Somalia, Jemen, Indonezja i Filipiny - powiedział prasie wiceminister obrony USA Paul Wolfowitz.

W Jemenie, w ręce władz tego kraju oddał się mężczyzna podejrzewany o przynależność do międzynarodowej sieci terrorystycznej Osamy bin Ladena. Jak poinformował w poniedziałek jemeński tygodnik Yemen Times, Kaid Ali bin Sinian el Harethi zgodził się stanąć przed sądem pod warunkiem, że nie zostanie wydany Amerykanom.

Osama bin Laden zdołał zbiec do Jemenu i przebywa
w regionie Hadramaut we wschodniej części kraju, skąd wywodzi się
jego rodzina - twierdzi Sunday Express, powołując się na
dokumenty wywiadu brytyjskiego.

Waszyngton wystąpił do władz Jemenu o zgodę na udział żołnierzy amerykańskiej piechoty morskiej w działaniach przeciwko terrorystom w tym arabskim kraju.

Nie wiadomo co było przyczyną lądowania na lotnisku w Adenie samolotu należącego do linii lotniczych Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który w poniedziałek zboczył z kursu. Początkowo podejrzewano uprowadzenie.

Jemeńska armia i policja wspierane przez śmigłowce, zaatakowały we wtorek miasteczko na wschodzie kraju, gdzie przebywają domniemani członkowie siatki Osamy bin Ladena, al-Qaedy - poinformowała arabska telewizja Al-Dżazira. Francuska agencja AFP podała, że w walkach zginęło 12 osób.

Jemeńskie służby specjalne przeprowadziły w sobotę
udaną akcję uwolnienia niemieckiego biznesmena, porwanego 10 dni
temu.
Zupełnie wyczerpany 46-letni Niemiec został przewieziony do obozu
wojskowego w prowincji Marib, skąd w najbliższym czasie śmigłowiec
ma go zabrać do szpitala w stolicy Jemenu - Sanie.

Podczas strzelaniny, do której doszło pomiędzy jemeńskimi służbami bezpieczeństwa a porywaczami niemieckiego biznesmena, 5 osób zginęło, a 10 zostało rannych. Incydent miał miejsce we wschodniej prowincji Jemenu - Marebie, oddalonym o około 170 km od stolicy, Sany.

Pakistańskie władze aresztowały i wydały Amerykanom jemeńskiego studenta podejrzewanego o członkostwo w terrorystycznej organizacji al-Qaeda oraz udział w grudniu 2000 r. w ataku na okręt USS "Cole" zakotwiczony w jemeńskim porcie Aden. Informację tę podała w niedzielę agencja Associated Press powołując się na anonimowych przedstawicieli rządu w Islamabadzie.

Cztery osoby zginęły wskutek wybuchu, do którego doszło w stolicy Jemenu, Sanie, w pobliżu hotelu, w którym mieszkali funkcjonariusze FBI. Wśród zabitych nie ma Amerykanów - podała agencja Itar-Tass.