Jemen krytykuje Berlin za zawieszenie lotów
Zawieszenie przez Berlin komunikacji samolotowej - pasażerskiej i towarowej - między Jemenem a Niemcami to pospieszna i przesadzona reakcja, która może zaszkodzić walce z terroryzmem - ocenił rzecznik jemeńskiego rządu w poniedziałek w stolicy kraju Sanie.
Rząd Jemenu "z rozczarowaniem" przyjął decyzję Berlina i uważa ją za "nielogiczną" - powiedział rzecznik strony jemeńskiej.
- Krok ten przysłuży się jedynie terrorystom z Al-Kaidy, którzy od dawna próbowali zaszkodzić w ten sposób interesom i reputacji Jemenu - dodał. Podkreślił jednak, że jego kraj pozostanie zaangażowany we współpracę ze społecznością międzynarodową w walce z terroryzmem.
Niemcy wprowadziły obostrzenia w ruchu lotniczym z Jemenem po tym, jak w miniony piątek w lecących z Jemenu do USA samolotach cargo firm UPS i FedEx znaleziono materiały wybuchowe przygotowane do zdetonowania. Podejrzane paczki przechwycono podczas międzylądowania w Wielkiej Brytanii i w Dubaju. Wysłano je z Jemenu do żydowskich instytucji religijnych w USA.
Obecnie Berlin rozważa też dalsze obostrzenia dotyczące towarowego transportu lotniczego z innych krajów arabskich. Ograniczenia w komunikacji lotniczej z Jemenem wprowadziły już Francja i Wielka Brytania. Brytyjczycy wstrzymali również fracht lotniczy z Somalii. Z kolei Włochy zaostrzyły kontrole samolotów, w tym zwłaszcza z Bliskiego Wschodu, które mają w tym kraju międzylądowanie.
Ze swej strony władze w Sanie wprowadziły ścisłą kontrolę wszystkich przesyłek opuszczających kraj drogą lotniczą. Policja przeprowadziła aresztowania wśród podejrzanych o nadanie paczek-bomb.