Wydawca "Rzeczpospolitej" Grzegorz Hajdarowicz przyznał w rozmowie z Piotrem Najsztubem w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", że zadzwonił do rzecznika rządu Pawła Grasia odruchowo. - Jako odpowiedzialny obywatel uznałem, że informacja jest tak nieprawdopodobna i tak ważna, że mam taki obowiązek. A z uwagi na to, że Pawła znam od 1984 r., po prostu odruchowo do niego zadzwoniłem - mówił odnosząc się do spotkania z rzecznikiem, które odbyło się przed publikacją tekstu "Trotyl na wraku tupolewa".