giełda(strona 10/19)

Amerykańskie rynki finansowe nie pracowały
w Wielki Piątek. Giełda wznowi pracę w poniedziałek.

Kolejny dzień przyniósł nieznaczne wzrosty
indeksów, przy niezbyt dużej aktywności inwestorów, po ogłoszeniu
przez amerykański rząd danych o wolniejszym niż oczekiwano wzroście gospodarki.

Ministerstwo Skarbu Państwa, po odwołaniu dwóch swocih przedstawicieli z rady nadzorczej PZU nie wyklucza, że dalszym krokiem będą zmiany w zarządzie spółki - poinformował wiceminister skarbu Paweł Szałamacha.

Komisja Europejska wzmoże w tym
tygodniu działania wobec polskiego rządu w związku z odmawianiem
przez Warszawę poparcia dla fuzji między drugim i trzecim co do
wielkości bankiem w kraju - pisze brytyjski
dziennik "Financial Times".

Szybkie wdrożenie programu gospodarczego rządu sprawi, że poprawa koniunktury będzie odczuwalna już w 2006 roku - powiedział w programie Radia Maryja premier Kazimierz Marcinkiewicz.

W czasie tej kadencji Polska w sposób naturalny spełni kryteria z Maastricht - zapowiedział desygnowany na premiera Kazimierz Marcinkiewicz w wywiadzie dla "Parkietu". Nie podał jednak daty przystąpienia do euro.

Prezes PKN Orlen Igor Chalupec poinformował, że realizacja programów redukcji kosztów i zatrudnienia oraz planu rozwoju sieci detalicznej przebiega szybciej niż planowano.

Cezary Mech, ekspert gospodarczy Prawa i Sprawiedliwości uważa, że Polska raczej nie wejdzie do mechanizmu walutowego ERM 2 w 2007 roku.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo nie wyklucza, że w grudniu wystąpi do Urzędu Regulacji Energetyki o podwyżkę taryfy gazowej - poinformowała spółka w poniedziałkowym komunikacie.

Rynki finansowe mogą nieco nerwowo
zareagować na wynik wyborów w Polsce - powiedział wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, Bohdan Wyżnikiewicz. Zauważył, że "pewne programy są mniej na
rękę rynkom finansowym", a dodatkowo - jego zdaniem - PO i PiS będzie trudno porozumieć się co do polityki gospodarczej nowego rządu.

Gwałtownymi spadkami indeksów nawet o 3-4 proc. zareagowały światowe giełdy akcji na wydarzenia w Londynie. Po południu panika osłabła i rynki finansowe odrobiły połowę porannych strat. Czyżby świat finansów oswajał się z groźbą zamachów terrorystycznych? - zastanawiają się analitycy - zasanawia się "Gazeta Wyborcza".
To był najbardziej dramatyczny poranek na rynkach finansowych od marca ubiegłego roku, gdy światem wstrząsnęły doniesienia o zamachu terrorystycznym w Madrycie. Najważniejszy indeks FTSE-100 w ciągu niespełna dwóch godzin stracił ponad 3,5 proc. Frankfurcki DAX, indeks drugiej najważniejszej giełdy na Starym Kontynencie, spadł o 3 proc.
W największym stopniu taniały spółki z branż, które bezpośrednio ucierpią na zamachach. Największa europejska firma turystyczna TUI zjechała o prawie 6 proc. W podobnym stopniu potaniały papiery wielkiego operatora hotelowego Hiltona, o 4-8 proc. spadły akcje koncernów lotniczych British Airways, Air France, czy Lufthansy. Akcje ubezpieczycieli brytyjskich - Prudentiala i Avivy, a także niemieckich - Allianza oraz Munich Re spadły o 3-4 proc.
Warszawska giełda początkowo trzymała się dzielnie. Wczesnym popołudniem inwestorzy zaczęli jednak tracić nerwy i spadki indeksów przekroczyły 3 proc.
Po trzech godzinach paniki inwestorzy wzięli się w garść i rynki finansowe z wolna zaczęły odrabiać straty. W ślad za światowymi giełdami poprawiły się też nastroje w Warszawie. WIG20 ostatecznie ograniczył straty do 1,4 proc., zaś WIG zakończył dzień tylko 1,2 proc. na minusie.
Analitycy zwracają uwagę, że spadki cen akcji po londyńskich zamachach są mniejsze, niż po tragedii z 11 września 2001 r. w Nowym Jorku, czy zamachów w Madrycie z 11 marca ub.r. Po ataku na Nowy Jork brytyjski indeks FTSE stracił ponad 3 proc. Po zamachach madryckich tylko 2,2 proc,. a w "czarny czwartek" - tylko 1,6 proc. Analitycy uważają, że inwestorzy "przyzwyczaili się" do tego, że funkcjonują w erze zamachów terrorystycznych.

Po serii eksplozji w metrze w Londynie,
ewakuowano budynek londyńskiej giełdy surowcowej, The London
Clearing House - podały źródła giełdowe.

Dużym sukcesem zakończyła się subskrypcja akcji Travelpalnet.pl, lidera turystycznego e‑commerce w Polsce. Zainteresowanie inwestorów niemal trzykrotnie przekroczyło wielkość oferty. Konieczna będzie prawie 80% redukcja zleceń kupna. Redukcja zapisów w book-buildingu wyniesie 59,3%, ze względu na dwukrotnie większą alokację zapisów na akcje dla inwestorów uczestniczących w procesie budowania księgi popytu.

Amerykański ekspert do spraw rynku naftowego, Matt Simmons, uważa, że do zimy ropa może zdrożeć do stu dolarów za baryłkę. W tym tygodniu cena baryłki przekroczyła na nowojorskiej giełdzie 60 dolarów.

Cena ropy naftowej na giełdzie w Nowym Jorku osiągnęła historyczny rekord 60 dolarów za baryłkę. Wkrótce potem cena jednak spadła do 59.8 dolarów.

Na otwarciu giełdy tokijskiej wszystkie wskaźniki odnotowały wzrosty. Zdaniem analityków, Tokio poszło w tym względzie śladem giełdy w Nowym Jorku, która dzień wcześniej także poszła w górę.

Indeks Nikkei wzrósł na otwarciu o 17,06 pkt. (0,15%) do 11.504,16 pkt. Szerszy indeks TOPIX zyskał 0,78 pkt. (0,78%) do 1.151,08 pkt.

Na otwarciu giełdy tokijskiej wszystkie wskaźniki zwyżkowały. Analitycy wskazują, że rynek w Tokio poszedł w ślady giełdy nowojorskiej, która w czwartek odbiła w górę. Dolar zyskał wobec jena.

Na otwarciu notowań indeks Nikkei spadł o 65,17 pkt., czyli 0,57%, do 11.372,35 pkt. w ślad za środowymi spadkami na Wall Street.