giełda(strona 9/19)

Piątek przyniósł spadki głównych indeksów na zamknięciu giełdy w Nowym Jorku.

Na zamknięciu giełdy w Nowym Jorku drugi dzień z rzędu odnotowano wzrosty indeksów.

Spadek cen ropy oraz wzrost
optymistycznych oczekiwań przed opublikowaniem kluczowych danych o
stanie amerykańskiej gospodarki spowodowały, że
wszystkie indeksy wzrosły.

Wahania cen ropy i obawy inwestorów o
spowolnienie wzrostu gospodarczego w USA sprawiły, że w środę
nowojorska giełda zakończyła sesję spadkami głównych indeksów.

Spadek cen ropy i wzrost zaufania
konsumentów spowodowały wzrosty indeksów na nowojorskiej giełdzie.

Znaczny spadek kursu akcji
giganta informatycznego Intel Corp. a także giganta samochodowego
Ford Motor Co., w połączeniu z utrzymującą się nerwowością wokół
sytuacji na Bliskim Wschodzie, spowodowały w rezultacie spadki
indeksów.

Poniedziałek przyniósł tylko niewielkie
wahania indeksów na nowojorskiej giełdzie bowiem niepewność co do
dalszego rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie i rozczarowujące
wyniki dochodów Citigroup nie skłaniały inwestorów do zakupów, po
fali wyprzedaży akcji z ub. tygodnia.

Kursy akcji na giełdzie
nowojorskiej spadały trzeci dzień z rzędu, w miarę
narastania konfliktu na Bliskim Wschodzie i coraz wyższych cen
ropy naftowej.

Niewielkimi spadkami zakończyła w piątek
nowojorska giełda swoją ostatnią sesję w drugim kwartale roku.

Na Wall Street we wtorek dominowała niepewność co do dalszego kierunku polityki Fed w zakresie stopy procentowej.

Po dniach spadków nastąpiła
zwyżka kursów akcji na nowojorskiej giełdzie. Dow Jones zyskał
ponad 110 pkt, szersze wskaźniki wzrosły nieco mniej.

Obawy przed inflacją i spowodowanymi nią
wysokimi stopami procentowymi były główną przyczyną
spadku na Wall Street, który pogłębił straty
poniesione przez amerykański rynek akcji w ubiegłym tygodniu.

Wiadomość o zabiciu szefa Al Kaidy w Iraku Abu Musaba az-Zarkawiego spowodowała dalszy spadek cen na światowym rynku ropy. W Nowym Jorku zeszły one nawet w pewnej chwili poniżej granicy 70 dolarów za baryłkę, choć potem znalazły się z powrotem powyżej niej.

Giełda nowojorska drugi dzień z rzędu
odnotowała spadki. Wskaźnik najważniejszych
amerykańskich spółek Dow Jones zakończył sesję na najniższym
poziomie od marca.

Giełda nowojorska zareagowała dużymi spadkami kursów akcji na wypowiedź prezesa
banku centralnego USA (Fed) Bena Bernanke, który ostrzegł, że bank
będzie kontynuował politykę podwyżek stóp procentowych aby
zahamować tendencje inflacyjne.

Średnia dzienna sprzedaż "Dziennika", wydawanego przez Axel Springer Polska, wyniosła w kwietniu 253.569 egzemplarzy, co uplasowało go na trzeciej pozycji wśród największych dzienników. Sprzedaż pozostałych czterech największych dzienników spadła w porównaniu z kwietniem 2005 roku - wynika z danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy.

Indeks największych firm amerykańskich
Dow Jones zdołał odrobić
straty po wcześniejszych spadkach. Na niestabilną sytuację na
giełdzie wpływ miały informacje o taniejących metalach i ropie.

Opublikowanie nowych danych
rządowych na temat rynku pracy, wskazujących na słabszy niż się
spodziewano przyrost miejsc pracy w kwietniu, spowodował mini-
hossę na amerykańskim rynku akcji, który uznał, iż są wreszcie
szanse na przerwanie długiego cyklu podwyżek stóp procentowych.

W środę na zamknięciu giełdy w Nowym Jorku wszystkie główne indeksy zakończyły dzień spadkami. Było to spowodowane obawami inwestorów przed dalszymi podwyżkami stóp procentowych.

Mimo wzrostu cen ropy do prawie rekordowego poziomu na rynku amerykańskim i nowego rekordu w Europie, ceny akcji na rynku amerykańskim zwyżkowały, dźwigając wskaźnik największych spółek Dow Jones do poziomu najwyższego od ponad 6 lat.