- Nie może być zgody na wydarzenia, które powodują, że w mieście płoną samochody, a do mieszkań wrzuca się petardy. To destabilizuje życia miasta na jeden dzień. Marsz Niepodległości jest niestety okazją do spotkania się kilku zadymiarzy, którzy chcą się wyżyć, pobić policję, bronić Empiku jak Westerplatte - mówi Franek Sterczewski, poseł Koalicji Obywatelskiej i radny osiedla Św. Łazarz w Poznaniu. W rozmowie z Wirtualną Polską polityk odniósł się również do sytuacji na granicy, edukacji, aktywizmu społecznego i delegalizacji skrajnych stowarzyszeń.