"Niewystarczające działania rządu". Rzecznik organizatora wyprawy do Strefy Gazy chce wezwania ambasadora Izraela
- Oczekujemy bardziej stanowczej reakcji rządu i MSZ wobec Izraela - mówi w rozmowie z WP Rafał Piotrowski, rzecznik Global Movement To Gaza Poland, organizatora wyprawy, która próbowała dostarczyć pomoc humanitarną do Strefy Gazy. Jak informuje, wciąż nie ma kontaktu z czworgiem Polaków po zatrzymaniu łodzi przez izraelskich żołnierzy.
- Wciąż nie mamy kontaktu z polską delegacją, która została zatrzymana. Zespół prawny jest gotowy, żeby im pomóc, ale nie mamy żadnej aktualizacji - przekazuje przed godziną 14 w rozmowie z Wirtualną Polską Rafał Piotrowski, rzecznik Global Movement To Gaza Poland. Rzecznik organizatora wyprawy, która próbowała dostarczyć pomoc humanitarną do Strefy Gazy, uważa, że dotychczasowa reakcja polskiego rządu na zatrzymanie łodzi flotylli Sumud jest niewystarczająca.
- Do zatrzymania doszło na wodach międzynarodowych, a we flotylli płynęły statki pod polską banderą. Stanowisko MSZ i rządu jest zdecydowanie niewystarczające. Nie dokonano krytyki Izraela, nie wszczęto rozmowy z ambasadorem Izraela w Polsce. No i przede wszystkim działania państwa polskiego wobec ludobójstwa nie są wystarczające - podkreśla Piotrowski.
Rzecznik Global Movement To Gaza Poland w rozmowie z WP dodaje, że oczekiwałby wezwania ambasadora Izraela w Polsce i wręczenia noty protestacyjnej. Niezbędne jest jego zdaniem "zerwanie relacji ekonomicznych z państwem Izrael". - Chodzi o wywieranie presji na Izrael wszelkimi możliwymi sposobami, by zakończyć ludobójstwo - stwierdza.
Dramat w Strefie Gazy. Poseł PiS zdecydowanie o działaniach Izraela
Tusk: Przyglądam się sprawie
O standardowych działaniach rządu zapewniali wcześniej premier Donald Tusk i wicepremier Radosław Sikorski. Rząd jednak zaznacza, że poseł KO wziął udział w wyprawie mimo, że MSZ odradza obywatelom Polski podróż w niebezpieczne rejony. Organizator wyprawy odpowiada, że humanitarna wyprawa do Strefy Gazy to odpowiedź na bierność rządów wobec trwającego tam ludobójstwa.
Tusk podczas konferencji prasowej w Kopenhadze poinformował, że polski konsul generalny jest w miejscowości Ashdod, gdzie Izrael skierował zatrzymanych uczestników rejsu. - Państwo musi się opiekować w sytuacjach krytycznych każdym obywatelem. Sterczewski może liczyć na pomoc, ale nie dlatego, że jest posłem i nie dlatego, że postanowił uczestniczyć w morskiej demonstracji przeciwko Izraelowi, tylko dlatego, że jest obywatelem naszego kraju - stwierdził Tusk.
Wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski powtórzył apel o to, by przestrzegać rekomendacji resortu polskiej dyplomacji dotyczących podróży.
- Jak państwo wiedzą, MSZ wielokrotnie apelowało, aby w pewne rejony świata nie podróżować. Są takie kraje jak Iran, Białoruś, Rosja, które po prostu biorą obywateli państw zachodnich za zakładników. I powiem brutalnie tym, którzy chcieliby złamać nasze rekomendacje: nie mam zakładników na wymianę. Jedziecie na własną odpowiedzialność. Apelujemy też, aby nie jeździć w rejony niebezpieczne. Zgadzam się z apelem premier Meloni w tej sprawie - powiedział Sikorski.
W środę w nocy, kiedy flotylla Sumud podpłynęła na 80 mil morskich (około 148 km) do blokowanej Strefy Gazy, marynarka wojenna Izraela zbliżyła się do jednostek i przejęła część z nich.
Członkami polskiej delegacji są: poseł Franciszek Sterczewski (KO), prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omar Faris, prezeska Stowarzyszenia Nomada Nina Ptak oraz dziennikarka i aktywistka Ewa Jasiewicz, autorka książki "Podpalić Gazę".
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski