Szarża Franka Sterczewskiego na granicy z Białorusią. Jest reakcja Borysa Budki
Poseł Koalicji Obywatelskiej Franek Sterczewski próbował dostać się z pomocą do uchodźców, którzy od ponad dwóch tygodni koczują na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym. Został zatrzymany przez żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy ruszyli za nim w pogoń. Co na to szef klubu parlamentarnego KO Borys Budka? - Niektóre rzeczy są niepotrzebne - komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. - Nie miałem jeszcze okazji rozmawiać z Frankiem, ale pewnie dziś mi się to uda telefonicznie - przekazał. - Ja zawsze daję taką radę młodszym kolegom i koleżankom, by nie patrzeć na politykę przez pryzmat lajków, baniek medialnych, ale podchodzić poważnie do poważnych tematów. Rozumiem odruch serca, ale nie można nielegalnie przekraczać granicy - wpisywać się w to, czego dziś chciałby Łukaszenka - podkreślił Budka. - To jest woda na młyn rządzącym w Polsce - tym, którzy na tej sytuacji próbują zbić kapitał polityczny - dodał polityk PO.