- Europejska waluta jest wspólną walutą krajów członkowskich. Należy do społeczeństw, naszą też jest, chociaż jeszcze euro nie używamy. Panuje przeświadczenie, że euro powinno być wyjęte z obszaru wspływów polityki prostej. Europejski Bank Centralny jest oddany w ręce profesjonalistów – tłumaczył prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula oraz Politechniki Warszawskiej. - Rządzi nim ciało, które jest złożone z sześciu przedstawicieli zarządu, wybieranych przez kraje członkowskie, a poza tym tworzą go wszyscy prezesi banków centralnych wszystkich krajów, które używają euro. Banki centralne w każdym kraju są niezależne, nie słuchają poleceń swoich rządów, mają konkretne zadania konstytucyjne. Gdyby Polska była członkiem strefy euro to do tego grona byłby zaproszony nasz prezes NBP – wyjaśnił ekonomista. Drugi z rozmówców Pawła Pawłowskiego podkreślił, że jest to jak najbardziej demokratyczny system rządzenia. - Strefą euro i jednolitym pieniądzem europejskim zarządzają wszystkie państwa członkowskie strefy euro. Zarządzają wspólnie prezesi banków centralnych strefy euro. Gdyby Polska była w strefie euro zasiadałby tam pan prezes Glapiński, mając taką samą siłę głosu jak prezes banku Niemiec - podkreślił prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej. Co z NBP po przyjęciu euro? – zapytał swoich rozmówców Paweł Pawłowski. - Narodowy Bank Polski nie jest likwidowany, cały czas istnieje. Europejski Bank Centralny jest jądrem tzw. systemu banków centralnych, które utrzymują wszystkie kraje członkowskie. Europejski Bank Centralny prowadzi jedynie te elementy, które są uzgodnione jako wspólne. To, czym się nie zajmuje pozostaje nadal w gestii banków krajowych, których prezesi są niejako jego właścicielami – wyjaśnił prof. Orłowski. - Suwerenność nie jest tutaj zagrożona, ona jest wzmocniona. Suwerenność jest prawdziwa, kiedy może być wykonywana efektywnie wewnątrz i na zewnątrz. Wewnątrz tutaj nie ma żadnych zmian, a jeśli chodzi o sprawczość na zewnątrz to im bardziej my jesteśmy silni w ramach Unii Europejskiej, tym lepiej dla Polski – podsumował prof. Nowak-Far. Ekspert zwrócił uwagę tylko na problem Rady Polityki Pieniężnej, której działalność musiałaby być zastąpiona przez organy Europejskiego Banku Centralnego. W grę wchodziłaby więc likwidacja lub przydział innych zadań. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.