Piloci szczelnie zamknięci w kabinie, załoga w skafandrach ochronnych – tak wyglądał lot z Indii, którym został ewakuowany ciężko chory na koronawirusa polski dyplomata. Samolot LOT-u został później poddany trwającej 4 godziny dezynfekcji.
Pasażerowie lecący we wtorek Dreamlinerem z Polski do Chin mogli się porządnie wystraszyć. Koło godz. 23:00 samolot zawrócił znad Uralu i z powrotem wrócił na Okęcie. Taką decyzję podjęto, ponieważ pilot wyczuł drgania w silniku.