Dziennikarzowi Wirtualnej Polski udało się porozmawiać z ludźmi, którzy umieszczają w sieci maile ze skrzynki Michała Dworczyka. Podają się za Polaków, ale z analizy ich wypowiedzi wynika, że są osobami rosyjskojęzycznymi. - Wiele wskazuje, że za tą operacją stoją wojskowe służby rosyjskie - stwierdza Piotr Pytel, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego.