W tej kamienicy rodzina Blikle przetrwała dwie wojny światowe, PRL, ale na kapitalizm nie ma rady. - To smutne, ale dostaliśmy trzy dni na wyprowadzenie się z lokalu. Właścicielem domu jest mój kolega z podwórka, z którym znamy się od.... tak około 70 lat. Ale w dzisiejszych czasach to chyba niewiele znaczy - opowiada ze smutkiem profesor Andrzej Blikle.