Trwa ładowanie...
d4jm0at
Temat

bartłomiej radziejewski,

Polska jest "średniakiem". Ekspert ocenił kraj na tle Europy
29-11-2023 14:41

Polska jest "średniakiem". Ekspert ocenił kraj na tle Europy

- Fajnie jest być dużym i fajnie jest być mocarstwem. I lepiej być mocarstwem niż średniakiem […], ale nie jest to konieczne - stwierdził politolog Bartłomiej Radziejewski, gość programu WP "Didaskalia". W rozmowie z Patrycjuszem Wyżgą przyznał, że Polska posiada właśnie taki status "średniaka". Jednocześnie jednak stwierdził, że bycie wśród "średnich" wcale nie musi być złe. - Można być też średniakiem i być całkiem dobrze prosperującym krajem - dodał. Ekspert przytoczył przykłady krajów, które dawniej były mocarstwami, a dziś funkcjonują jako państwa średnie. Miał na myśli Niemcy, Francję oraz Wielką Brytanię. - To jest dość szeroka kategoria - wyjaśnił Radziejewski. Tym, o co warto zawalczyć, będąc "średniakiem", jest pełnienie funkcji "moderatora". - Kreator to ten, co tworzy reguły gry. Moderator ten, który ich nie tworzy, ale modyfikuje, ma wpływ. Odbiorca tylko akceptuje, przyjmuje - tłumaczył dalej gość WP, zaznaczając, że na obecnym etapie Polska jest niestety jedynie odbiorcą. Politolog zachęca polskich polityków, by zawalczyli o taką zmianę. W tej chwili jednak ekspert nie widzi perspektywy na to, by Polska miała szansę na uzyskanie etykiety "kreatora". - To bardzo odległa w tej chwili perspektywa. To trzeba by być mocarstwem. Kto wie, może za 30-50 lat, jeżeli już zyskalibyśmy status moderatora, moglibyśmy o tym zacząć myśleć - podzielił się swoją opinią Radziejewski. Jego zdaniem, po podjęciu odpowiednich działań Polska ma szansę stać się moderatorem systemu europejskiego w ciągu roku, jeśli zaś chodzi o zdobycie pozycji moderatora światowego - może się to udać w perspektywie kilku dekad.

Będzie III wojna światowa? Polski ekspert wyjaśnia
29-11-2023 15:13

Będzie III wojna światowa? Polski ekspert wyjaśnia

- Niskie, bardzo niskie - ocenił ryzyko wybuchu III wojny światowej gość programu WP "Didaskalia", politolog Bartłomiej Radziejewski. Zdaniem eksperta, jest ona po prostu nieopłacalna. - Wojna frontalna, wojna amerykańsko-chińska, jest w ogóle mało prawdopodobna, a III wojna światowa jeszcze mniej prawdopodobna. Praktycznie nikt istotny nie ma interesów w takiej wojnie - zapewniał Radziejewski w rozmowie z Patrycjuszem Wyżgą. Dodał jednak, by mieć na uwadze, że "zawsze istnieje ryzyko wymknięcia się spraw spod kontroli i niekontrolowanej eskalacji". Jako jedną z przyczyn, dla których ryzyko wojny jest niewielkie, gość WP wymienił panujący obecnie na światowej scenie system, który on nazywa "dwa plus dwa". Tworzą go dwa supermocarstwa, czyli Stany Zjednoczone i Chiny, oraz dwa mocarstwa, którymi są Indie oraz Rosja. Taki układ tworzy "unikatowe reguły gry", gdyż występuje po raz pierwszy na kartach historii świata. Dużym plusem przemawiającym za pokojem na świecie jest dobrze rozwinięta komunikacja między supermocarstwami, której dawniej nie było. - Jesteśmy też w dużo lepszej sytuacji, niż byliśmy w czasach amerykańsko-sowieckich, gdzie właściwie do lat 60., do kryzysu kubańskiego, była bardzo słaba komunikacja między supermocarstwami na okoliczność kryzysów. Dzisiaj już na starcie zimnej wojny amerykańsko-chińskiej, bo z tym moim zdaniem mamy do czynienia, mamy taką komunikację - tłumaczył Radziejewski. Ta komunikacja i "obustronna świadomość" sprawiają, że w przypadku wystąpienia groźnego incydentu na Morzu Południowochińskim nie dojdzie do eskalacji konfliktu. A że do takiego incydentu dojdzie, tego gość "Didaskaliów" jest praktycznie pewny.

Radziejewski o skutkach wojny dla Polski. "Rosjanie radykalnie zwiększą możliwość projekcji siły"
25-02-2022 19:21

Radziejewski o skutkach wojny dla Polski. "Rosjanie radykalnie zwiększą możliwość projekcji siły"

Bartłomiej Radziejewski, prezes Nowej Konfederacji, był gościem programu specjalnego "Newsroom" WP. Pytano go, czy obecną sytuację można porównać do czasów tuż przed wybuchem II wojny światowej. Odpowiedział, że "uważałby z takimi porównaniami". - Natomiast jeżeli chodzi o politykę appeasementu, jaką przed wojną stosowano wobec Hitlera, to coś bardzo podobnego oglądaliśmy właśnie w ostatnich latach i dekadach w stosunku do Rosji. Pełna zgoda z tym, że nasze rusofobiczne rzekomo poglądy - w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej - teraz okazują się w tej sprawie słuszne - stwierdził ekspert. Dalej mówił o tym, że obecnie zmienia się układ geopolityczny w Europie Wschodniej. - Mamy do czynienia z próbą neutralizacji strategicznej Ukrainy. To jest podstawowy cel rosyjskiej inwazji. W międzyczasie dokonuje się wasalizacji Białorusi. To efekt głębokiej klęski geopolitycznej i dyplomatycznej Polski. Straciliśmy Białoruś, a dzisiaj jest ona kolejnym frontem pozwalającym Putinowi uderzyć na Ukrainę - mówił. Podkreślił, że w efekcie zwiększyły się radykalnie "rosyjskie możliwości projekcji siły wobec Polski i krajów bałtyckich NATO". Radziejewski wyjaśnił także, czemu Putin mówi o "denazyfikacji Ukrainy". - To wyraz rosyjskiej propagandy służącej delegitymizacji państwa ukraińskiego i jego elity politycznej, ale też układu geopolitycznego w regionie. Niestety, "denazyfikacja" w ustach Władimira Putina oznacza likwidację ukraińskich patriotów. Nazistami on nazywa ukraińskich patriotów, którzy walczyli z Rosją w ostatnich ośmiu latach. Należy więc obawiać się, że będzie on starał się ich pojmać i upokorzyć, a nawet fizycznie zlikwidować - ostrzegł.

Eksperci o wojnie na Ukrainie. Piekło mówi o nowej fazie walk, ale Radziejewski nie ma złudzeń
25-02-2022 16:04

Eksperci o wojnie na Ukrainie. Piekło mówi o nowej fazie walk, ale Radziejewski nie ma złudzeń

Gośćmi specjalnego wydania programu "Newsroom" WP byli między innymi Jan Piekło, były ambasador RP w Kijowie, a także Bartłomiej Radziejewski, dyrektor Nowej Konfederacji. Piekło ocenił, że wojna na Ukrainie "powoli wkracza w nową fazę". - Powoli zaczyna się wojna partyzancka. Zacznie się nękanie przeciwnika, przecinanie jego kanałów komunikacyjnych i transportowych z żywnością i paliwem, rozpoczną się ataki sabotażowo-dywersyjne. To może być bardzo trudne dla Rosjan - ocenił. - Największe problemy dla Putina spowoduje reakcja rosyjskiego społeczeństwa. Kilkanaście tysięcy ludzi wyszło wczoraj na ulice dużych rosyjskich miast. Nie boją się protestować, mimo że liderzy opozycji siedzą w więzieniach, mimo że grożą im bardzo ostre represje. Są to znaki, że coś się przełamuje, coś nowego się dzieje w Rosji. Ja nie mam może przesłanek, ale uważam, że Rosjanie będą musieli się po prostu szybko z Ukrainy wycofywać - stwierdził. Bardziej realistyczny był Radziejewski. - Dla wszystkich zorientowanych w kwestiach Ukrainy od początku było jasne, że będzie ona walczyć sama. I dalej musi walczyć sama. Nikt jej wojskowo nie pomoże, nie licząc ewentualnej pomocy logistycznej, wywiadowczej, sprzętowej. Nie będzie wojsk zachodnich na Ukrainie, ani żadnych innych - podkreślił dyrektor Nowej Konfederacji. Zaznaczył też, że chociaż sympatyzuje z Ukrainą, to jest zwolennikiem chłodnej analizy. - Ukraina ma bardzo małe szanse w starciu z Rosją. Putin dysponuje przytłaczającym potencjałem pod każdym właściwie względem i wedle wszelkiego prawdopodobieństwa wygra tę wojnę. I prawdopodobnie wygra ją dosyć szybko - ocenił. - Co gorsze, nie tylko nie ma w ogóle mowy o żadnej zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainy, ale również poważniejszych sankcjach zachodnich – i gospodarczych, i politycznych – wobec Rosji. Te ruchy Zachodu, które dotychczas zobaczyliśmy, są niemrawe i żałosne - zaznaczył Radziejewski.

d4jm0at
d4jm0at
Więcej tematów