- Nie mam żadnych kompleksów wobec Donalda Tuska, więc nie mam czego leczyć. Myślę, że moi klubowi koledzy również ich nie posiadają. Chcę jedynie wnikliwie i sprawiedliwie przesłuchać wszystkich, którzy stawią się przed komisją - mówi Wirtualnej Polsce Małgorzata Wassermann, przewodnicząca sejmowej komisji śledczej, która zajmie się wyjaśnieniem afery Amber Gold. Prace wystartują we wrześniu i mają potrwać około dwóch lat. - Trudno komentować takie absurdalne wypowiedzi - tak Wassermann odniosła się do słów Ryszarda Petru, który uważa, że "za aferę Amber Gold odpowiada nie tylko gabinet PO, ale również poprzednie rządy, które doprowadziły do tego, że takie osoby jak Marcin P. mogły zakładać firmy".