afganistan(strona 165/189)

Siły amerykańskie wznowiły
naloty na Kabul w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu miejscowego - poinformowała
telewizja CNN. To już ósma z kolei noc nalotów na stolicę Afganistanu. Obserwatorzy oceniają je jako najcięższe od czasu rozpoczęcia operacji przeciwko talibom.

Talibowie zasygnalizowali w niedzielę gotowość rozmawiania o wydaniu Osamy bin Ladena krajowi trzeciemu, jeśli Amerykanie wstrzymają naloty oraz przedstawią dowody jego winy - informują rozgłośnie radiowe, powołując się na agencję Reuters.

Żaden rząd nie ma prawa atakować innego kraju, bądź innego narodu, krwi nie da się zmyć krwią - to niektóre z niedzielnych wypowiedzi prezydent Indonezji Megawati Sukarnoputri. Obserwatorzy twierdzą, że ta zawoalowana krytyką amerykańskich nalotów na Afganistan jest porażką prezydenta USA George'a W. Busha.

50 brytyjskich komandosów elitarnej brygady SAS działa w Afganistanie na tyłach wroga, starając się
ustalić miejsce pobytu Osamy bin Ladena - napisał tygodnik Sunday Mirror.

Protest w Kalkucie (AFP)
Około 70 tys. osób uczestniczyło w wiecu pokojowym w niedzielę w Kalkucie przeciwko amerykańskim nalotom na Afganistan.

Javier Solana (AFP)
Szef unijnej polityki zagranicznej Javier Solana wyraził w niedzielę w wywiadzie dla prasy obawę przed odwetem terrorystycznym za amerykańskie ataki na Afganistan.

Obóz dla uchodźców na przedmieściach Radja Bahoudine (AFP)
Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców, Mary Robinson, ostrzegła w niedzielę przed dramatycznym pogorszeniem w najbliższych tygodniach sytuacji cywilów afgańskich.

Ponad 200 osób zginęło w sobotę i niedzielę w północnonigeryjskim mieście Kano w największych protestach antyamerykańskich, do jakich doszło w Afryce po ataku USA na
Afganistan.

Przywódca afgańskich talibów, mułła Mohammad Omar obiecał Stanom Zjednoczonym "nauczkę, jeszcze dotkliwszą od tej, jakiej Afganistan udzielił Rosjanom".

Grupa zagranicznych dziennikarzy, wpuszczonych w sobotę po raz pierwszy od tygodni na terytorium Afganistanu, została zawieziona w niedzielę (w eskorcie uzbrojonych talibów)
do wsi Kouram pod Dżalalabadem.

Brytyjski premier Tony Blair ostrzegł, że Wielka
Brytania powinna przygotować się na straty podczas
narastającego konfliktu w Afganistanie.

Opozycyjny Sojusz Północny może już w najbliższych dniach zaatakować stolicę Afganistanu -
zapowiedział w niedzielę minister spraw zagranicznych opozycyjnego
rządu afgańskiego Abdullah Abdullah.

Jeden z licznych synów Osamy bin Ladena oświadczył
w wywiadzie dla londyńskiego Sunday Mirror, iż jego ojciec
ukrywa się obecnie wraz z 300 wojownikami al-Qaedy w górach
Afganistanu i nigdy nie zostanie schwytany.

Al-Qaeda zagroziła, że w odpowiedzi na naloty na Afganistan uderzy nie tylko w cele na
terytorium Stanów Zjednoczonych, ale również Wielkiej Brytanii.

Pod hasłem "Peace and Justice for All" (Powszechny Pokój i Sprawiedliwość) co najmniej 20 tys. osób przemaszerowało w sobotę w Londynie spod Marble Arch na Plac Trafalgaru, protestując
przeciwko nalotom na Afganistan.

Co najmniej 16 osób zginęło w sobotę w nigeryjskim mieście Kano w największych protestach antyamerykańskich, do jakich doszło w Afryce po ataku USA na Afganistan.

Pierwsza grupa afgańskich uchodźców przybyłych na granicę z Iranem zainstalowała się w obozie utworzonym przez władze irańskie na terenie Afganistanu - poinformował w sobotę irański Czerwony Półksiężyc.

W sobotę przed świtem, a następnie po zapadnięciu zmroku, amerykańskie samoloty wznowiły
naloty na Afganistan. Atakowano m.in. Kandahar i Kabul, gdzie zbombardowane zostały miejscowe lotniska i instalacje wojskowe talibów. Celem nalotów stał się także Dżalalabad.

Samolot amerykański omyłkowo zbombardował w sobotę rano jedną z dzielnic mieszkaniowych Kabulu.

O sukcesie pierwszej fazy kampanii zbrojnej przeciw Osamie bin Ladenowi mówił w sobotę w cotygodniowym przemówieniu radiowym prezydent USA George W. Bush. Jego zdaniem trwające od minionej niedzieli naloty zdezorganizowały działalność siatki Al-Qaeda
w Afganistanie.