Afganistan: ataki na _wybrane cele_
Siły amerykańskie wznowiły
naloty na Kabul w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu miejscowego - poinformowała
telewizja CNN. To już ósma z kolei noc nalotów na stolicę Afganistanu. Obserwatorzy oceniają je jako najcięższe od czasu rozpoczęcia operacji przeciwko talibom.
14.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Kiedy nad miastem pojawiły się samoloty, uaktywniła się artyleria przeciwlotnicza. CNN pokazała zdjęcia, wykonane kamerą noktowizyjną, na których widać przecinające ciemność pociski smugowe.
Świadkowie mówią, że bomby spadły w rejonie na północ od miasta, w pobliżu linii frontu, gdzie siły talibów stoją naprzeciw oddziałów opozycyjnego Sojuszu Północnego.
Obrona przeciwlotnicza w rejonie Kabulu reaguje podobno coraz słabiej, co może oznaczać, że została poważnie zniszczona podczas poprzednich nalotów.
Zbombardowany w niedzielę wieczorem Kandahar pogrążył się w ciemnościach. Bomby spadły m.in. na bazę wojskową Kiszlu Dżadid.
Kilkanaście godzin wcześniej - w niedzielę o świcie - też atakowano główne miasta Afganistanu - Kabul, Kandahar i Dżalalabad. Na północne krańce Kabulu spadło co najmniej siedem rakiet. W rejonie kabulskiego lotniska unosiły się kłęby dymu. W stolicy brakuje prądu, nie działa łączność telefoniczna.
Podobna sytuacja panuje w pozostałych dwu miastach, gdzie celem ataku USA są nadal lotniska, bazy i uczelnie wojskowe oraz strategiczne szlaki komunikacyjne.
CNN podała, że naloty prowadzone są także na wybrane cele w trzech prowincjach - Badżis, Herat i Ghor, gdzie w ostatnich dniach opozycyjny Sojusz Północny miał zdobyć nowe tereny.
Afgańska opozycja oświadczyła jednak w niedzielę, że jej siły nie ruszą na Kabul, jeśli wcześniej nie dojdzie do politycznego rozwiązania konfliktu.(mp)