- Jest grupa ludzi, która urządza sobie prowokacje w aptekach "pro-life". Chcą kupić środki antykoncepcyjne nawet wtedy, kiedy ich nie potrzebują. Tylko po to, by zrobić aferę i złożyć na aptekę zawiadomienie do Inspektoratu. Założyli sobie cel pogrążenia naszych aptek. To bardzo agresywne działanie - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Małgorzata Prusak ze Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich Polski.