- Przemówienie wawelskie Franciszka (...) to nie było ważne przemówienie, padały ogólniki, ale nic, co by szczególnie przemówiło do serca człowieka - mówił WP Jan Rokita. - To nie jest papież asceta. Sama jego postura, brzuszek i makarony, którymi się obżera, nie wskazują na ascetyczny styl życia - to człowiek żywiołowy - ocenia Rokita. Zaznaczył także, że on na miejscu Franciszka zamiast okazywać czułość żebrakom, prostytutkom i więźniom, okazałby ją kapłanom, którzy pełnią trudną służbę we współczesnej Europie. Zdjęcia dzięki uprzejmości TVP.