Kulisy spotkania papieża z polskimi biskupami. Abp Hoser dla WP: stawiano pytania o uchodźców
- To był dialog w bardzo przyjacielskiej atmosferze. (...) Przede wszystkim rozmawialiśmy o problemie laicyzacji w świecie - zdradza WP abp Henryk Hoser. - Stawiano również pytania o uchodźców. Papież wspominał też o starych emigracjach. Wielu Polaków jest w krajach amerykańskich, które ich przyjęły. I to jest uprawniona emigracja ludzi, którzy wyjeżdżają za chlebem. Natomiast bardziej mozaikowa jest emigracja dzisiejsza, która jest spowodowana katastrofą, jaka dotknęła kraje, z których ludzie uciekają - powiedział Hoser. Podkreślił także, że "Ojciec Święty mówi, że trzeba przyjmować ludzi" i okazywać im miłosierdzie.
- To była przyjacielska atmosfera w formie dialogu. Taką formę papież wybrał, mimo że to było w najważniejszym miejscu katedry wawelskiej. Nie miał żadnego przemówienia przygotowanego. Pozdrowił nas najpierw w sposób improwizowany, a następnie po wprowadzeniu wysłuchał przemówienia powitalnego kardynała Stanisława Dziwisza i przewodniczącego konferencji episkopatu kardynała Gądeckiego. Później był bardzo ciekawy czas poświęcony problemom, które stawiali wybrani przedstawiciele episkopatu w formie pytań, na które odpowiadał Ojciec Święty - powiedział WP abp Henryk Hoser.
- Przede wszystkim rozmawialiśmy o problemie laicyzacji w świecie, jak przebiega, z jakich przyczyn. Ojciec Święty wyraził się z ogromnym uznaniem o dorobku swego poprzednika Benedykta XVI. Cytował go i dwukrotnie powtórzył, że największym grzechem współczesności jest grzech przeciwko Bogu Stwórcy. Neguje się Boga Stwórcę i przez to neguje się też status człowieka - zdradza WP abp Henryk Hoser. - Stawiano również pytania o uchodźców. Wspominał o starych emigracjach, Ameryka Płd., Argentyna to są kraje emigrantów, którzy tam zostali przyjęci i którzy tam budują rzeczywistość Ameryki Płd, ale również ta stara emigracja do której należy też jego rodzina włoska. Wielu Polaków jest w krajach amerykańskich, które ich przyjęły. I to jest uprawniona emigracja ludzi, którzy emigrują za chlebem. Natomiast bardziej mozaikowa jest emigracja dzisiejsza, która jest spowodowana katastrofą, jaka dotknęła kraje, z których ludzie uciekają. I te katastrofy to są zaniedbania i porażka wszystkich programów rozwojowych które
przez tyle lat były formułowane. Rozwierają się nożyce między bogatymi i biednymi. Te kraje nie tylko są krajami biedy ekonomicznej, ale są destabilizowane przez konflikty i wojny, które się podgrzewa dla zysku - dodał duchowny.
- Ojciec Święty mówi, że trzeba przyjmować ludzi, a miłosierdzie to jest reakcja na konkretne sytuacje, które się przytrafiają, ale zauważył, że to musi być odpowiedzialne i odpowiednio przygotowane od strony logistycznej, a więc tutaj możliwości krajów przyjęcia są bardzo różne. Kraje bogate z większym potencjałem mogą przyjąć więcej uchodźców niż te, które są małe i biedniejsze. I ten problem jest trwały bo nie ustają przyczyny ucieczki ludzi z krajów Aftyki i Bliskiego Wschodu, które to kraje zostały zdestabilizowane przez zła politykę światową - tłumaczył abp Hoser.