"Ta awantura osłabia pozycję Polski". Będzie "ciekawostką" dla państw NATO?
• PO chce odwołania szefa MON Antoniego Macierewicza
• Paweł Kowal: Moment nie jest wybrany fortunnie. Lepiej było poczekać
• Ryszard Żółtaniecki: ta awantura osłabia pozycję przetargową Polski
• Jerzy Maria Nowak: dla przywódców państw NATO będzie to ciekawostka
• Janusz Onyszkiewicz: nie ma groźby, że nie będzie polskiego szefa MON na szczycie NATO
Platforma Obywatelska wystąpiła o wotum nieufności wobec szefa MON Antoniego Macierewicza 20 czerwca br. Uzasadniała to wykorzystywaniem resortu do walki politycznej i obniżaniem poczucie bezpieczeństwa obywateli. Część uzasadnienia poświecono omówieniu publikacji "Gazety Wyborczej" z 18 czerwca. Sama decyzja PO o złożeniu wniosku zapadła tuż po tej publikacji, w której zarzucono ministrowi, że utrzymuje kontakty z Robertem Luśnią - współpracownikiem służb PRL.
Premier Beata Szydło oceniała, że "opozycja jest nieodpowiedzialna" zgłaszając wniosek o odwołanie ministra obrony. - Na trzy dni przed szczytem NATO musimy zajmować się wnioskiem o odwołanie ministra obrony narodowej na podstawie wniosku, który jest po prostu żałosny. Można to powiedzieć: żałosny, nieprawdziwy, to jest konfabulacja - mówiła szefowa rządu. Od wniosku PO - ze względu na termin jego złożenia - odcięła się Nowoczesna Ryszarda Petru.
Ryszard Żółtaniecki: ta awantura szkodzi Polsce
Bardzo ostro mówi natomiast dyrektor Akademii Służby Zagranicznej i Dyplomacji w Collegium Civitas i były ambasador Polski w Grecji i na Cyprze - dr Ryszard Żółtaniecki. Jego zdaniem wniosek o wotum nieufności wobec szefa MON, to element "konfliktu wewnętrznego w Polsce i brutalna walka o władzę". - Ta walka jest niestety ważniejsza od polskiej racji stanu - konstatuje.
Zdaniem rozmówcy WP wniosek wobec Macierewicza jest aberracją. - Oczywiście, że jest szkodliwy, bo jest odbierany też na zewnątrz. Jaki jest sens tego wniosku? Żeby wywołać awanturę. Ta awantura osłabia pozycję ministra i pozycję przetargową Polski i to niezależnie od tego, co sadzimy o ministrze i jakie mamy poglądy polityczne - mówi Żółtaniecki. Jego zdaniem na marginesie szczytu NATO dyplomaci mogą ze zdziwieniem odnosić do historii z próbą odwołania Antoniego Macierewicza.
Jerzy Maria Nowak: ciekawostka dla uczestników szczytu
Wirtualna Polska zapytała dyplomatów o to, czy próba odwołania szefa MON tuż przed szczytem NATO w Warszawie jest zgodne z polską racją stanu. Jerzy Maria Nowak odpowiada tak: - Z punktu widzenia uczestników szczytu NATO, a zwłaszcza dla mocarzy takich jak prezydent USA czy przywódcy Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii próba odwołania polskiego ministra obrony jest w gruncie rzeczy incydentem bez znaczenia.
Jak dodaje w rozmowie z WP były polski ambasador przy NATO, przywódcy państw Sojuszu doskonale zdają sobie sprawę z różnorodnych aspektów polityki wewnętrznej Polski. - Gdy słyszę o jakiejś "wielkiej nieodpowiedzialności", to uważam to za przesadę - podkreśla. Jego zdaniem przywódcy państw NATO potraktują próbę odwołania Macierewicza tylko jako "ciekawostkę".
Paweł Kowal: moment nie jest wybrany fortunnie
- Dla samej opozycji byłoby lepiej, gdyby nie było koincydencji wotum nieufności wobec szefa MON i szczytu NATO w Warszawie - mówi Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem rozmówcy WP "zręczniej byłoby poczekać".
- Moment nie jest wybrany fortunnie. Lepiej było poczekać. Jednak wotum nieufności wobec ministrów jest jednym ze standardowych instrumentów i praw opozycji - podkreśla, zaznaczając, że wszyscy przybywający do Warszawy szefowie państw NATO doskonale sobie z tego zdają sprawę.
Zdaniem Pawła Kowala "paradoksalnie może się okazać, że to opozycja straci na tym więcej niż rząd", a wiosek o wotum nieufności wobec szefa MON nie będzie wpływał na przebieg szczytu NATO.
Janusz Onyszkiewicz: bez znaczenia dla NATO
Były minister obrony narodowej Janusz Onyszkiewicz wskazuje natomiast, że termin jest wynikiem kalkulacji politycznej. - Wniosek i debata nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra Macierewicza nie mają znaczenia z punktu widzenia decyzji, które mają zapaść na szczycie NATO. Te decyzje są już bowiem sprecyzowane - mówi w rozmowie z WP.
Zdaniem Onyszkiewicza z punktu widzenia opozycji - a autorem wniosku wobec Macierewicza była PO - termin dyskusji o Macierewiczu jest mimo wszystko lepszy dla opozycji. - A czy to jest zgodne z polską racją stanu? Z pewnością nie ma groźby, że nie będzie polskiego szefa MON na szczycie NATO - odpowiada były szef MON.