Prokuratura bada kampanię wspierającą Trzaskowskiego. NASK ujawnia
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie internetowej kampanii wspierającej Rafała Trzaskowskiego - przekazał NASK w raporcie. Chodzi o sprawę rzekomych profrekwencyjnych spotów, jakie pojawiały się na Facebooku.
Co musisz wiedzieć?
- Ministerstwo Cyfryzacji i NASK opublikowały raport dotyczący działań związanych z ochroną wyborów w cyberprzestrzeni. Dokument ujawnia szczegóły kampanii wspierającej Rafała Trzaskowskiego.
- W kwietniu i maju na platformach Meta pojawiły się reklamy polityczne wspierające Trzaskowskiego, które wzbudziły kontrowersje ze względu na ich finansowanie i potencjalne zagraniczne powiązania.
- NASK zgłosił sprawę do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Jak podaje wnp.pl., raport NASK, opublikowany po trzech miesiącach oczekiwania, podsumowuje działania związane z ochroną wyborów prezydenckich. Dokument opisuje m.in. rzekomą kampanię profrekwencyjną, która uderzała w przeciwników Rafała Trzaskowskiego. Zaangażowane konta "Stół dorosłych" i "Wiesz jak nie jest" w ciągu 7 dni wydały na promocję więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Błąd w sztuce". Bocheński uderza w rząd
NASK w swoim raporcie przekonuje, że niewykluczona jest obca ingerencja.
"Analizy domen wykonane przez OAD NASK wykazały powiązania operacji z obywatelami i podmiotami gospodarczymi z państw trzecich. Należy mieć na uwadze fakt, iż przejście takiej cyfrowej weryfikacji leży w zakresie możliwości zewnętrznych aktorów dezinformacji, nie była zatem uznana za przesłankę wystarczającą do podważenia ewidentnych powiązań zagranicznych" - napisano.
Sprawa została zgłoszona ABW, a prokuratura wszczęła śledztwo.
Wciąż wiele pytań
Wnp.pl wskazuje, że choć raport dostarcza wielu szczegółów, to w zasadzie nie publikuje niczego, czego wcześniej nie udało się ustalić dziennikarzom. W maju NASK sugerował, że sprawa reklam może być prowokacją, ale w raporcie już takie stwierdzenie nie pada.
Wciąż pozostaje wiele pytań, np. czy sztab Rafała Trzaskowskiego widział o całej akcji, skąd pochodziły środki na kampanię oraz czemu NASK zareagował dopiero, gdy sprawą zainteresowali się dziennikarze Wirtualnej Polski.
NASK zajął się także Ruchem Kontroli Wyborów. Negatywnie oceniono niewydawanie kart wyborczych przez członków komisji obwodowych na podstawie wskazań aplikacji. Przypomniano także o atakach hakerskich, jakie miały miejsce w trakcie kampanii wyborczej.
Ingerencja w wybory w Polsce
Wirtualna Polska odkryła, że za międzynarodową siecią spółek, które finansowały reklamy polityczne w Polsce, stoją osoby związane z amerykańską Partią Demokratyczną. W 2023 r. wydano niemal 1,5 mln zł na reklamy przed wyborami parlamentarnymi, promujące Rafała Trzaskowskiego i atakujące jego rywali.
W pomoc przy tworzeniu reklam zaangażowani byli ludzie związani z fundacją Akcja Demokracja. Zarząd fundacji przyznał, że pracownik pomógł zagranicznemu partnerowi w znalezieniu osób do nagrań. Firma Estratos Digital GmbH, z siedzibą w Wiedniu, była kluczowym podmiotem w tej operacji.
Czytaj więcej:
Źródło: wnp.pl