Zwrot ws. nocnej prohibicji. Trzaskowski wycofał swój projekt
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wycofał z porządku obrad swój projekt ws. nocnej prohibicji na terenie miasta. Radni KO naciskają na wprowadzenie własnego rozwiązania, znacznie mniej restrykcyjnego. Podczas obrad doszło do awantury. - To jest kpina - mówiła radna Agata Diduszko-Zyglewska z Lewicy. Trzaskowski na obradach jest nieobecny.
Na czwartkowej sesji radni mieli zająć się dwoma projektami uchwał ws. nocnej prohibicji. Jeden projekt złożył prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, a drugą radni Lewicy i Miasto Jest Nasze.
Projekty różniły się m.in. proponowanymi godzinami prohibicji (Trzaskowski chciał, by obowiązywała od 23 do 6, a radni od 22 do 6). Oba zakładały jednak zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nocna pohibicja w Warszawie. Bocheński proponuje dzielnicowe referenda
Krytyczni wobec pomysłów ograniczeń byli przede wszystkim radni sprzymierzonej z prezydentem Koalicji Obywatelskiej. Komisje radnych rekomendowały odrzucenie obu propozycji.
Burza na radzie. "Kpina"
Jarosław Szostakowski z KO zgłosił stanowisko, w którym radni przekonywali, że według Rady Miasta Warszawa wprowadzenie powszechnej nocnej prohibicji "nie jest proporcjonalne do skali problemu oraz generuje wysokie koszty społeczne i gospodarcze". Wystąpieniu towarzyszyło buczenie i okrzyki, w tym "murem za Rafałem".
Radni KO zaproponowali wprowadzenie programu "Bezpieczna Noc", który zakłada zwiększenie patroli służb w nocy, mapowanie miejsc uciążliwych oraz wprowadzenie pilotażu nocnego zakazu sprzedaży na terenie Śródmieścia i Pragi Północ. Deklaracji towarzyszyły okrzyki "to za mało", "całe miasto".
- Propozycja zgłoszenia tego stanowiska w tej chwili, na tym etapie, tej dyskusji, to jest kpina, kpina z mieszkańców, z policji i nawet straży miejskiej, kpina z lekarzy. Wszyscy ci ludzie mówią o tym, że taki zakaz nocnej sprzedaży alkoholu jest w Warszawie absolutnie potrzebny. Mówią o tym mieszkańcy. Mówi o tym pan prezydent Trzaskowski - mówiła Agata Diduszko-Zyglewska z Lewicy.
Trzaskowski wycofuje projekt
Po wystąpieniu radnych na mównicę wyszedł przedstawiciel prezydenta Rafała Trzaskowskiego, sekretarz Maciej Fijałkowski. Przekazał, że Trzaskowski wnioskuje o zdjęcie z porządku obrad projektu prezydenckiego.
Przedstawił projekt dwóch uchwał dotyczących wystąpienia do rad dzielnic o wyrażenie opinii w sprawie pilotażowego wprowadzenia zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w dzielnicach Śródmieście i Praga-Północ.
Takie stanowisko spotkało się negatywną reakcją radnych PiS, a także Lewicy i Miasto Jest Nasze. Podkreślają, że przedstawione stanowisko nie ma mocy prawnej. Niechęć do tego pomysłu głośno wyrażali również obecni na sesji mieszkańcy.
"Ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie - wykonujemy pierwszy krok. Ograniczenia obowiązywałyby w pierwszej kolejności na terenie dwóch kluczowych dzielnic: Śródmieścia i Pragi-Północ. Szanuję zdanie warszawianek i warszawiaków, którzy wyrazili je podczas konsultacji społecznych i robimy krok w tę stronę w ramach pilotażu, podobnie jak to miało miejsce w wielu miastach. To rozwiązanie będzie miało poparcie większości Rady. Krok po kroku. Do przodu" - napisał Trzaskowski na portalu X.
Trzaskowski osobiście nie pojawił się na posiedzeniu rady miasta.
Radni KO na miejscach dla mieszkańców
Problem jest też z samą organizacją posiedzenia. Na ławach przeznaczonych dla mieszkańców zasiedli bowiem radni dzielnicowi Koalicji Obywatelskiej.
Czytaj więcej:
Źródło: WP/PAP