Szykuje się polityczne trzęsienie ziemi; polecą głowy ministrów?
Tuż przed posiedzeniem klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej premier Donald Tusk obiecał, że w środę poinformuje o decyzjach personalnych. Media spekulują o dymisjach w rządzie. Fakty TVN twierdzą, że stanowisko może stracić nawet Grzegorz Schetyna, o którym dotąd mówiło się, że nic mu nie może grozić. Do gabinetu - podały Fakty - może trafić natomiast... Włodzimierz Cimoszewicz.
Według Faktów zdymisjonowany ma zostać Grzegorz Schetyna, minister spraw wewnętrznych i administracji. Miałby go zastąpić Jerzy Miller, dotychczasowy wojewoda małopolski, b. prezes NFZ. Schetyna, pytany o swą możliwą dymisję powtarzał w TVN24, że decyzje premiera zostaną ujawnione jutro, ale o Millerze, jako swym ewentualnym zastępcy wypowiadał się w samych superlatywach.
Media spekulują również o dymisji wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda, stanowisko miałby stracić również Andrzej Czuma, szef resortu sprawiedliwości.
Byłyby to kolejne już dymisje po odejściu Mirosława Drzewieckiego (byłego ministra sportu) i Zbigniewa Chlebowskiego (byłego już szefa klubu PO).
Ale to nie wszystko. Przy okazji premier może dokonać innych zmian w rządzie. Wedle ustaleń Faktów TVN ministrem mógłby zostać Włodzimierz Cimoszewicz. Mógłby objąć tekę ministra spraw zagranicznych lub szefa resortu sprawiedliwości. Stanowisko szefa MSZ miałoby się zwolnić dzięki "przesunięciu" ministra Radosława Sikorskiego do resortu obrony narodowej.
Premier mówił przed spotkaniem z parlamentarzystami PO, że chodzi o to, by Platforma znalazła siłę, by rozliczyć się z - jak to określił - "ciosu reputacyjnego".
Działacze Platformy Obywatelskiej oficjalnie nie chcą się wypowiadać. Między wierszami potwierdzają jednak, że szykuje się prawdziwe trzęsienie ziemi w rządzie. Pełniący obowiązki szefa klubu PO Grzegorz Dolniak powiedział dziennikarzom, że zapewnił szefa rządu o wsparciu i zaufaniu posłów. - Klub parlamentarny zaufa panu premierowi nawet w sytuacji, kiedy to będą trudne decyzje - podkreślił Dolniak. Zastrzegł, że o decyzjach personalnych będzie informował premier. - To są decyzje, które będzie podejmował pan premier. Poczekajmy na rozwój wypadków - dodał.
Jarosław Gowin w programie "24 godziny" potwierdził, że słyszał pogłoski, ale wszelkie decyzje zostaną ogłoszone w środę. Po posiedzeniu klubu PO Radosław Sikorski twierdził, że "nie ma zdania" na temat medialnych spekulacji. Premier - jak podaje RMF FM - z Sali Kolumnowej, gdzie odbywało się spotkanie klubu PO wyszedł tylnymi drzwiami.
Wcześniej jednak premier zapowiedział szeroko zakrojone działania: - Wierzę w to, że po tych działaniach, o których w środę poinformuję, będziemy mogli z otwartą przyłbicą i podniesionym czołem powiedzieć Polakom, że naprawdę jesteśmy zdolni do zmian. Wierzę, że te zmiany dadzą wszystkim poczucie, że można wyjść na prostą z tego zakrętu. Wyjdziemy na prostą - mówił.
Zagrożony może się czuć także szef CBA Mariusz Kamiński, któremu prokuratura postawiła we wtorek zarzuty, a do którego premier - jak wielokrotnie wspominał "utracił zaufanie". Donald Tusk zapowiedział, że częścią planu wyjścia z kryzysu będzie "ostateczne rozstrzygnięcie kwestii nadużywania służb specjalnych do polityki". - Nie może być tak - i to chcę podkreślić z całą mocą - że na polityczne wybory, na funkcjonowanie ciał konstytucyjnych wpływ pełnostandardowy mogą mieć służby specjalne - mówił premier.