Szykował zamachy w Warszawie. Celem meczety, duchowni i politycy
Na trzy lata więzienia sąd skazał Tomasza M., któremu zachodniopomorski wydział Prokuratury Krajowej postawił zarzut przygotowywania zamachu terrorystycznego z wykorzystaniem materiałów wybuchowych. Śledczy ustalili, że mężczyzna należał do ekstremistycznej grupy prezentującej skrajnie prawicowe poglądy.
Jak ustalili śledczy, oskarżony należał do ekstremistycznej grupy prezentującej skrajnie prawicowe poglądy. "Funkcjonowała ona na terytorium Polski do 10 listopada 2019 r. Tomasz M. wraz z inną osobą zamierzał przeprowadzić ataki z wykorzystaniem materiałów wybuchowych oraz substancji trujących" - podała w komunikacie PK.
Celem meczety, duchowni i politycy
Prokuratorzy wskazali, że zamachy miały być wymierzone w meczety znajdujące się w Warszawie, a także w osoby duchowne wyznania islamskiego i polityków. Ich celem miało być zastraszenie wielu osób, w tym osób wchodzących w skład mieszkającej w Polsce społeczności islamskiej. "Równolegle Tomasz M. nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych oraz wyznaniowych, znieważał grupę ludności z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej oraz wyznaniowej" - przekazała PK.
"Z ustaleń śledztwa wynika, że z upływem czasu jego postawa ulegała radykalizacji. Ponadto w toku śledztwa stwierdzono, iż w celu rozpowszechniania posiadał oraz przesyłał on dokument zawierający treści mogące ułatwić popełnienie przestępstw o charakterze terrorystycznym, w zamiarze, aby przestępstwo zostało popełnione, a także treści nawołujące do popełnienia przestępstw przeciwko mieniu, zdrowiu i życiu, przeciwko muzułmanom, jak również treść nawołującą do nienawiści na tle różnic etnicznych oraz wyznaniowych" - zaznaczyła PK.
Planował zamachy. Spędzi w więzieniu trzy lata
W tej sprawie Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok, uznając Tomasza M. za winnego w zakresie zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów, dokonując nieznacznej modyfikacji kwalifikacji prawnej jednego z czynów. Sąd skazał M. na trzy lata więzienia oraz grzywnę w wysokości 150 stawek po 20 złotych każda.
Śledztwo w tej sprawie prowadził Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie wspólnie z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego.