Zamachy w Paryżu. Jest wyrok dożywocia
Jest wyrok ws. ataków terrorystycznych z listopada 2015 roku w Paryżu i Saint Denis, w których zginęło 130 osób, a ponad 350 zostało rannych. 19 z 20 oskarżonych zostało uznanych za winnych "pod wszystkimi zarzutami", w tym główny oskarżony - Salah Abdeslam, który usłyszał wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.
29.06.2022 | aktual.: 29.06.2022 21:46
Wyrok ogłosił francuski sąd w środę wieczorem. 19 z 20 oskarżonych zostało uznanych za winnych "pod wszystkimi zarzutami". Jedna osoba również została skazana, ale uniewinniono go z zarzutu związanego z terroryzmem.
Główny podejrzany Salah Abdeslam został uznawany za "współautora" ataków, "współautora morderstwa, usiłowania zabójstwa, porwania, a także usiłowania zabójstwa osób sprawujących władzę publiczną, w zorganizowanej grupie przestępczej".
Abdeslam, jedyny żyjący członek 10-osobowego komanda, został skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego. Jest to najsurowsza możliwa kara według francuskiego prawa, którą zastosowano dopiero po raz czwarty w historii kraju.
Wyrok skazujący usłyszeli także m.in. Mohamed Abrini (dożywocie, ewentualne zwolnienie warunkowe po 22 latach), Mohamed Bakkali, Osama Krayem and Sofien Ayari (30 lat, ew. zwolnienie po 20 latach), Ali El Haddad Asufi (10 lat, ew. zwolnienie po 80 miesiącach), Yassine Atar (8 lat, ew. zwolnienie po 64 miesiącach), Muhammad Usman i Adel Haddadi (18 lat, ew. zwolnienie po 12 latach).
Karę wiezienia usłyszeli także Ahmed Dahmani (30 lat, ew. zwolnienie po 20 latach), Ali Oulkadi (5 lat), Farid Kharkhach (2 lata), Hamza Attou (4 lata), Abdellah Chouaa (4 lata, 3 z nich w zawieszeniu) i Mohammed Amir (8 lat).
Oskarżeni Fabien Clain, Jean-Michel Clain, Ahmad Alkhald, Obeida Aref Dibo i Usama Attar otrzymali wyrok dożywocia bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. Według francuskich władz osoby te uznawane są jednak za zmarłe.
Zamachy w Paryżu. Zginęło 130 osób
Zamachy w Paryżu z 2015 r. były jednymi z największych ataków terrorystycznych we współczesnej Europie. W sześciu restauracjach, klubie muzycznym Bataclan oraz na stadionie w Saint-Denis zginęło 130 osób (w tym 7 sprawców), a ponad 350 zostało rannych. Dzień po tragedii odpowiedzialność za zamachy wzięło tzw. Państwo Islamskie (ISIS).
Proces oskarżonych o udział w atakach i ich planowanie rozpoczął się we wrześniu 2021 r. To największy proces karny, jaki kiedykolwiek zorganizowano we Francji. Akt oskarżenia miał 348 stron. W procesie zeznawali eksperci, funkcjonariusze, politycy, a nawet były prezydent Francois Hollande.
Przed paryskim sądem stanęło 14 oskarżonych, a sześciu (w tym pięciu uznanych za zmarłych) jest sądzonych zaocznie. Główny oskarżony 32-letni Salah Abdeslam podczas odczytywania swojego imienia podkreślił: "Nie ma Boga prócz Allaha". Zapytany o swój zawód, podobnie jak reszta oskarżonych, Abdeslam powiedział, że porzucił regularną pracę, "aby zostać bojownikiem tzw. Państwa Islamskiego". W kolejnych miesiącach Abdeslam wyrażał skruchę i przeprosił rodziny ofiar.
Akt oskarżenia skupia się m.in. na genezie zamachów. "Według informacji zebranych przez służby francuskie i zagraniczne tzw. Państwo Islamskie utworzyło w 2014 roku strukturę wyznaczoną do planowania i organizowania zamachów terrorystycznych za granicą" – napisano.
Od 2014 r. do sierpnia 2015 r. ta jednostka operacyjna przygotowywała zamach terrorystyczny na dużą skalę, posiadając własną bazę logistyczną m.in. w Belgii, którą tworzyli bracia El Bakraoui. Przywódcą terrorystów przygotowujących atak 13 listopada miał być Abdelhamid Abaaoud, znany belgijskim służbom od 2014 r.
"Abaaoud był zaangażowany w liczne projekty przestępcze, z których wszystkie zakończyły się niepowodzeniem z powodu albo nieprzygotowania sprawców, albo ich przedwczesnego aresztowania przez policję" - stwierdzono w akcie oskarżenia.
Prokuratura zażądała dla Abdeslama maksymalnego wymiaru kary, czyli dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. Dla pozostałych oskarżonych zażądano kary od pięciu lat więzienia do dożywocia.
Ataki terrorystyczne 13 listopada 2015 r. rozpoczęły się po godz. 21. Doszło do trzech eksplozji i kilku strzelanin. Jedna z grup terrorystów próbowała wejść na stadion narodowy w Saint Denis, gdzie trwał mecz Francja – Niemcy. Nie zostali jednak wpuszczeni i wysadzili się w pobliżu bramek bezpieczeństwa. Zginął przypadkowy przechodzień.
Kolejna grupa zaatakowała przed kawiarniami w centrum miasta. Terroryści strzelali do ludzi z broni automatycznej zabijając 39 osób. W strzelaninie w restauracji Petit Cambodge ("Mała Kambodża") w 10. dzielnicy zginęły cztery osoby. Sprawcy otworzyli również ogień w stronę ludzi na zewnątrz baru Carillon koło kanału Saint Martin.
Najkrwawszy atak miał miejsce w sali koncertowej Bataclan, gdzie trwał koncert. Zamachowcy wzięli zakładników, doszło do wymiany ognia z policją. Dwóch terrorystów wysadziło się w powietrze. W sali koncertowej zginęło 89 osób. Jedna osoba zmarła w szpitalu.
W odpowiedzi na ataki ówczesny prezydent Francji Francois Hollande ogłosił w orędziu telewizyjnym stan wyjątkowy oraz tymczasowe zamknięcie granic Francji.