Szydło uderza w Merkel. Powodem telefon do Łukaszenki
Beata Szydło skrytykowała zachowanie kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Ta dwukrotnie rozmawiała już z Alaksandrem Łukaszenką na temat migrantów i kryzysu na granicy z Polską. "Jej zachowanie przypomina najgorsze momenty historii" - napisała była premier Polski.
Trwa kryzys na granicy Polski i Białorusi. Tysiące migrantów w dalszym ciągu próbuje dostać się na teren Unii Europejskiej.
Merkel rozmawiał z Putinem. Szydło uderza w kanclerz Niemiec
By załagodzić konflikt, najważniejsi przywódcy Unii Europejskiej próbują porozumieć się z Alaksandrem Łukaszenką i Władimirem Putinem. Rozmowy z dyktatorem w Mińsku dwukrotnie prowadziła już kanclerz Niemiec Angela Merkel.
To nie spodobało się byłej premier Beacie Szydło. "Kanclerz Angela Merkel łamie wszelkie zasady UE, samodzielnie rozmawiając z Mińskiem i Moskwą" - napisała Szydło na Twitterze.
Beata Szydło ostro o Merkel. "Nie może być zgody"
Była premier oceniła też zachowanie kanclerz Merkel, jako "najgorsze momenty historii, gdy traktowano kraje Europy Środkowej jako obiekty politycznego handlu".
Jak podkreśliła eurodeputowana, Polska nie może pozwalać na pomijanie jej w kwestii kryzyzu na granicy z Białorusią. "Nie może być zgody Polski na takie postępowanie Niemiec: - zaznaczyła Beata Szydło.
Rozmowa Merkel i Łukaszenki. Szydło i Duda jednym głosem
W podobnym tonie w środę 17 listopada wypowiadał się prezydent Andrzej Duda, który był pytany przez dziennikarzy o swoją rozmowę z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.
- Powiedziałem prezydentowi Niemiec, że Polska nie uzna żadnych ustaleń ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, które zostaną podjęte ponad naszymi głowami (...). Jesteśmy suwerennym państwem, które ma prawo samo decydować o sobie i będziemy to prawo egzekwowali w sposób bezwzględny - zaznaczył Andrzej Duda, mówiąc o telefonie Angeli Merkel do Alaksandra Łukaszenki.
Angela Merkel i dwie rozmowy z Łukaszenką
Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, Angela Merkel telefonowała do Mińska dwukrotnie. Pierwsza rozmowa miała miejsce w poniedziałek 15 listopada, a druga w środę - dwa dni później. Obie dotyczyły migrantów i kryzysu na granicy z Polską.
Wielu ekspertów zwraca uwagę na fakt, że żaden z liderów Unii Europejskiej nie uznał Łukaszenki za prawowitego prezydenta Białorusi. W tym kontekście rozmowa Merkel z dyktatorem jest kłopotliwa, ponieważ "podnosi" jego dyplomatyczną rangę.