Szydło: przez wiele dekad Wydarzenia Czerwca '76 były zapomniane. Macierewicz: widzieliśmy plecy sine od pał
• Premier przemawiała przed koncertem "Głos Wolności" w Warszawie
• Koncern jest częścią obchodów Wydarzeń Czerwca '76
• Przypomniała o obchodach zorganizowanych w 2006 r. przez Lecha Kaczyńskiego
• Przemówienie wygłosił również szef MON Antoni Macierewicz
Przez wiele dekad Wydarzenia Czerwca '76 roku były zapomniane i bohaterowie tamtych dni byli przemilczani; dziś ta pamięć jest przywracana - mówiła premier Beata Szydło przed koncertem "Głos Wolności" w Warszawie z okazji 40. rocznicy tamtych Wydarzeń.
"Polscy robotnicy w spontanicznym i heroicznym buncie powiedzieli: nie bezdusznemu niszczeniu społeczeństwa" - mówiła, wskazując, że protestujący zasługują na szacunek i pamięć. Powiedziała, że ta pamięć jest przywracana. Przypomniała o obchodach Wydarzeń Czerwca zorganizowanych w 2006 r. przez ówczesnego prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego, które - jak podkreśliła - były pierwszymi "tak godnymi uroczystościami".
- Prezydent Lech Kaczyński rozpoczął przywracanie pamięci, które dziś mamy zaszczyt kontynuować - wskazała.
Jak mówiła, 40 lat temu komunistyczne rządy postanowiły, poprzez narzucenie polskiemu społeczeństwu swoich decyzji godzących w godność, utrzymać swoją władzę.
Macierewicz: widzieliśmy plecy sine od pał
Robotnicy w Czerwcu '76 stanęli w obronie narodu polskiego, za co spotkały ich okrutne represje. Widzieliśmy plecy sine od pał, ludzi, którzy nie byli w stanie chodzić po 68, 96 godzinach pałowania, bicia, torturowania - mówił szef MON Antoni Macierewicz.
Macierewicz wystąpił przed niedzielnym koncertem z okazji 40. rocznicy Czerwca '76. Jak mówił, naród polski w czasie "okupacji sowieckiej" był spychany na margines nie tylko duchowy i polityczny, ale także ekonomiczny.
- Miał być siłą roboczą, miał być zasobem niewolniczym dla sowieckiego imperium. Polskie fabryki miały pracować na chwałę i potęgę Związku Sowieckiego, który dążył do władania całym światem - opisywał minister obrony.
"To była walka nie tylko o kiełbasę"
Z kolei sekretarz stanu w KPRM Piotr Naimski, również działacz KOR, mówił, że ma uczucie, iż Opatrzność daje mu możliwość przyłożenia ręki do czegoś, co można nazwać sztafetą pokoleń - Polaków myślących o Polsce niepodległej i wielkiej.
Zaznaczył, że celem komunistów było ugruntowanie władzy, do którego dążyli różnymi sposobami, m.in. poprzez zniszczenie polskiej inteligencji. Naimski powiedział, że komuniści wymyślili "polskich intelektualistów. - Oni byli kupowani, oni byli zachęcani do dworu, niektórzy dali się skusić - mówił minister. Według niego intelektualiści ci wyzbyli się tego, co z definicji jest obowiązkiem i przywilejem polskiego inteligenta - myślenia o Polsce, o tym, co się będzie działo z narodem za 5-10 lat. Naimski podkreślił, że polska inteligencja jednak przetrwała, a jej przedstawiciele w 1976 roku nie zawahali się i stanęli po stronie robotników. Wymienił m.in. adwokatów, którzy bronili protestujących.
Zarówno Antoni Macierewicz, jak i Piotr Naimski byli sygnatariuszami powołania "Komitetu Obrony Robotników - ofiar represji w związku z wydarzeniami 25 Czerwca 1976".
W czasie uroczystości głos zabrał także przewodniczący NSZZ Piotr Duda, który przypomniał, iż Solidarność to nie tylko związek zawodowy, ale sojusz inteligencji i robotników, który reprezentuje jednych i drugich. Duda podkreślił, że KOR pomagał robotnikom w sposób finansowy, ekspercki, prawny i materialny oraz duchowy. Zaznaczył, że w '76 robotnicy nie mieli wyjścia, musieli bronić swojej godności.
- To była walka nie tylko o kiełbasę, bo podtekst tego był zupełnie inny - powiedział Piotr Duda.
Z okazji 40-lecia Czerwca '76 medalami "Pro Dignitate Humana" odznaczono: Stanisława Kowalskiego, ks. Czesława Sadłowskiego, Marka Barańskiego, Krzysztofa Łączyńskiego, Marcina Gugulskiego, Zbigniewa Garwackiego, Hannę Natorę Macierewicz, ks. Piotra Jaśkiewicza, Krzysztofa Gniadka, Kazimierza Staszewskiego, Krzysztofa Wojewódkę, Stanisława Górkę, Zbigniewa Adamusa, Wojciecha Fillę, Czesława Wiechecia, Alfreda Farynę, Witolda Cholewińskiego, Bogusława Chrapickiego, Stanisława Dręgowskiego, Jerzego Brzezińskiego, Danutę Kelmer, Marię Kowalkowską, Ewę Lewandowską, Stanisława Trochimowicza, Janusza Mierkowskiego, Edwarda Wyrzykowskiego, Konrada Łykowskiego, Henryka Kamińskiego, Jerzego Tokarczyka, Stefana Boczka, Tadeusza Rogalskiego, Janusza Martynowa, Barbarę Gomułkę, Krzysztofa Ambrozińskiego i Grażynę Ambrozińską.