Szukali go wszędzie. Ciało Polaka wyłowione w Hiszpanii
Rodzina przez dwa lata czekała na wieści w sprawie swojego bliskiego - Michała. 43-letni mężyczna był poszukiwany w Polsce i Hiszpanii, gdzie przebywał przed zaginięciem. Dopiero teraz udało się potwierdzić, że Polak nie żyje, mimo że jego ciało wyłowiono z morza już dwa lata temu.
31.12.2022 | aktual.: 31.12.2022 18:32
Polak był związany z Hiszpanią od 2019 roku. To wówczas postanowił wyjechać do tego kraju. Mężczyzna utrzymywał kontakt z rodziną, ale ten niespodziewane urwał się w 2020 roku. W połowie 2020 roku Michał wysłał do bliskich ostatnią wiadomość mailową. Zawierała ona informację, że przebywa w jednym z miast Andaluzji - w Maladze. Później telefon 43-latka już milczał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Poszukiwania Michała w Hiszpanii i Polsce
Rodzina podjęła próbę ustalenia, co stało się z ich bliskim. Informacja o jego zaginięciu trafiła do mediów i organizacji, które zajmują się poszukiwaniem zaginionych osób.
Siostra mężczyzny swoje poszukiwania prowadziła m.in. poprzez media społecznościowe i w wielu często odwiedzanych miejscach w Hiszpanii. Wielokrotnie i z determinacją apelowała o pomoc.
DNA potwierdziło śmierć zaginionego Michała
Sprawa, niestety ze smutnym dla rodziny skutkiem, wróciła w tym tygodniu. Okazało się, że Polak nie żyje. Potwierdziły to badania DNA, które przeprowadzono w Hiszpanii. W mediach społecznościowych poinformowała o tym m.in. siostra mężczyzny, dziękując za pomoc w poszukiwaniach.
Co zaskakuje, ciało 43-latka zostało odnalezione w nadmorskiej Maladze już dwa lata temu. Wyłowili przy brzegu kąpiący się tam ludzie.
"Ciało mężczyzny zostało odnalezione w morzu dnia 13 lipca 2020 roku przez kilka kąpiących się osób, które wyciągnęły je na plażę w Maladze. Zawiadomiono policję. Z badań wynika, że śmierć nastąpiła miedzy 8 a 10 lipca 2020" - napisano w komunikacie.
Śledczy wykluczają udział osób trzecich.
Źródło: Interia, Facebook