Szukają funkcjonariuszy do pracy. Nie mogą się nachwalić. Policjanci: "Praca jak w markecie"

Policja zaprasza do służby. W mediach społecznościowych chwalą się materiałami, które działają na wyobraźnię. Sceny niczym z filmów akcji. Helikoptery, motorówki, skutery, respekt dla formacji "na mieście". Policjanci zdradzają, jak to wygląda: "Ludzie nie mają do nas szacunku".

Szukają funkcjonariuszy do pracy. Nie mogą się nachwalić. Policjanci: "Praca jak w markecie"
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

24.08.2017 | aktual.: 24.08.2017 15:36

Oddziały policji w małopolsce i w lubeskiem zapraszają chętne osoby do pracy. W ogłoszeniu wymieniają szereg korzyści, na jakie może liczyć przyszły pracownik. W komentarzach zaroiło się od negatywnych opinii. Okazuje się, że rzeczywistość jest zupełnie inna, niż ją przedstawiają.

"ZOSTAŃ POLICJANTEM. Przyjdź – sprawdź – zdecyduj. Prestiż wykonywania zawodu zaufania społecznego, przejrzysta ścieżka kariery, możliwość ciągłego rozwoju osobistego, stabilne zatrudnienie w instytucji państwowej, to tylko niektóre plusy służby w Policji” – brzmi początek wiadomości, jaka została opublikowana w medium społecznościowym przez policję z Małopolski.

"Służba w Policji daje szansę na rozwój zarówno osobisty jak i zawodowy. Duży wachlarz specjalistycznych szkoleń, służy pogłębianiu wiedzy, a także daje możliwość zdobycia nowych umiejętności i doświadczeń" – czytamy dalej. Małopolscy policjanci w rozmowie z Wirtualną Polską zdradzają, jak naprawdę wygląda praca w policji. Z uwagi na wrażliwość tematu ich imiona zostały zmienione.

"Prestiż wykonywania zawodu zaufania społecznego"

Ze wszystkich służb mundurowych policjanci od lat nie cieszą się sympatią społeczeństwa. Zdecydowanie daleko im do swoich kolegów ze straży pożarnej, którzy liderują w rankingach. - Pracuję na drodze, tutaj nie ma poszanowania. Ludzie mają do ciebie pretensje o wszystko, bez względu na to co robisz. Zatrzymuję osobę za przekroczenie prędkości, a i tak to ja jestem winna - zaczyna Ewa, w policji od 3,5 roku.

Na początku fajnie to wszystko wygląda, ale potem ludzie widzą jak jest i rezygnują ze względu na słabe warunki pracy. Nie ma śmigłowców, skuterów czy statków
Helikopter używany przez czeską policjęPolicjanci weryfikują obraz, jakimi zachęca się wstępujących do Policji.

"Przejrzysta ścieżka kariery"

Promocja na bardziej atrakcyjne stanowisko również nie jest prosta. – Z prewencji ciężko się wybić. Musisz mieć kogoś z rodziny. W szkolenie nie mówią ci jak to wygląda - twierdzi Adam, który jako funkcjonariusz pracuje ponad dwa lata.

– Żeby dostać awans trzeba mieć znajomości, kogoś kto cię poleci. Praca za biurkiem wiąże się z wyższym wynagrodzeniem. Tam nie jest się narażonym na niebezpieczeństwo czy stanie w upale lub deszczu – dopowiada policjantka z Małopolski.

"Możliwość ciągłego rozwoju osobistego"

- Nie pamiętam, kiedy miałam wolny weekend. Jeśli tego nie zgłoszę odpowiednio wcześniej to nie mam szans na udział np. w uroczystości rodzinnej – żali się Ewa.

Ze względu na braki kadrowe niekiedy życie prywatne musi zejść na dalszy plan. – U mnie każdy leci na nadgodzinach. Nie ma osób, żeby zapełnić grafik. Z pewnością brakuje ludzi – opowiada małopolski policjant.

"Duży wachlarz specjalistycznych szkoleń"

Po przejściu testów wiedzy, sprawnościowych i psychologicznych rekruci kierowani są do środków szkoleniowych, gdzie od sześciu do ośmiu miesięcy poznają tajniki, które mają ich przygotować do służby. Tutaj następuje pierwsze zderzenie z rzeczywistością, przez co sporo osób rezygnuje.

– Podczas testów, najlepiej jak pokażesz, że jesteś przeciętny. Nie możesz być zbyt mocnym liderem. Jak już trafisz do szkółki to trzeba się postarać, żeby wylecieć – zdradza jak wygląda przygotowywanie policjantów rozmówca WP.

- Niektórzy z wykładowców mówią, że jeśli zaliczysz dany przedmiot to najtrudniejsze już za tobą. Oni inwestują w ciebie pieniądze, więc cię nie wyrzucą. Nie będziesz tyrany, doceniają to, że jesteś. Po czymś takim spada motywacja, co odbija się na szkoleniu. Ja nie czułem się dobrze przygotowany do służby – kontynuuje Adam.

"Zdobycie nowych umiejętności i doświadczeń"

Pierwsze wrażenia po szkoleniach sprawiają, że czujesz ekscytację na myśl o służbie. Z drugiej jesteś swiadomy własnych ograniczeń co do umiejętności, bo wiesz, że na ulicy liczysz tylko na siebie.

– Młodzi nie mają się od kogo uczyć, a powinni podpatrywać starszych. Jeśli jest ktoś taki, to oczekuje spokoju i luzu. Potem świeżak po szkole idzie z kimś, kto jest 1,5 roku na służbie. Mówimy na to partol śmierci – mówi policjant Wirtualnej Polsce, wskazując przy tym na ostatnie sytuacje z udziałem policji.

Wcześniej poziom był wyższy. Więcej osób odsiewano. Obecnie Policja to zabawka w rękach polityków. Chodzą plotki, że Błaszczak wszystko pcha na Legionowo, bo stamtąd pochodzi. Chce tam zrobić elitarną jednostkę
Wspólne ćwiczenia polsko-niemieckie dla funkcjonariuszyRozmówcy WP wskazują na możliwe przyczyny obniżenia poziomu wśród Policji.

"Przyjdź – sprawdź – zdecyduj"

Braki kadrowe uderzają w całą formację. Dlaczego rzeczywistość tak mocno różni się od materiałów reklamowych? – Według mnie policja w ostatnim czasie straciła sporo przywilejów. Żeby przejść na emeryturę muszę mieć skończone 55 lat i 25 służby. Wcześniej było 15, to prawie dwa razy dłużej. Ludzie wolą iść do wojska, a jak ktoś przepracował np. 18 lat to rezygnuje na rzecz firm ochroniarskich – uważa Adam.

Wnioski? Policja na swojej stronie internetowej chwali się, że stawia na najlepszych. Jednak jak podkreślają nasi rozmówcy wcale nie jest kolorowo – Poświęcenie i odpowiedzialność w tym zawodzie jest zbyt duże. A to wszystko za 2,5 tys. zł. Bez urazy, ale tyle można zarobić w Lidlu. Gdybym miała startować drugi raz to pewnie bym się nie zatrudniła – podsumowuje policjantka z małopolska.

O komentarz do sprawy rekrutacji funkcjonariuszy poprosiliśmy Komendę Główną Policji. Wysłaliśmy pytania, jednak do czasu opublikowania tekstu odpowiedź nie nadeszła.

Źródło: Facebook/WP.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)