Zdumiewające pytanie do dziennikarza. "Pan już przygotowany?"
Podczas konferencji prasowej rzeczniczki Prokuratora Generalnego prok. Anny Adamiak doszło do głośnej dyskusji. Dziennikarz Telewizji Republika dopytywał, czy prokuratura w dalszym ciągu nie będzie uznawała decyzji Trybunału Konstytucyjnego, czy Izby Karnej Sądu Najwyższego. - Ja widzę, że pan tu z taką dużą torbą. Czyżby był Pan już przygotowany? - zapytała Adamiak.
22.11.2024 | aktual.: 22.11.2024 19:47
W piątek odbyła się konferencja prasowa rzecznik PG prok. Anny Adamiak. Tematem konferencji była sprawa doprowadzenia Zbigniewa Ziobry na posiedzenie komisji śledczej ws. Pegasusa oraz orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. prok. Dariusza Barskiego.
Adamiak, skrytykowała orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotyczące Dariusza Barskiego, twierdząc, że nie wyczerpał on pełnej drogi sądowej. Orzeczenie uznano za niezgodne z konstytucją.
Dyskusja ws. orzeczenia TK
Dziennikarz Telewizji Republika zwrócił się do rzeczniczki w tej sprawie. - Z szacunkiem do pani, ale pani może tu opowiadać różne rzeczy, bajki z mchu i paproci, a fakty są takie, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego są dla państwa wiążące. Art. 190 Konstytucji mówi o tym, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązująca, są ostateczne i wchodzą w życie natychmiast po ogłoszeniu - mówił dziennikarz. - Wy macie świadomość pani prokurator, że łamiecie prawo, nie uznając czy orzeczeń, czy wcześniej uchwały Sądu Najwyższego Izby Karnej - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Bardzo przykro mi, że pan redaktor nie zrozumiał mojej wypowiedzi, absolutnie ugruntowanej i popartej przepisami prawa twierdząc, że ja opowiadam bajki z mchu i paproci - mówiła prok. Adamiak, w tym samym czasie dziennikarz próbował jej przerwać.
- Przedstawiłam argumentację prawną na poparcie stanowiska prokuratora generalnego, co do udziału w rozprawie przed TK i co do oceny zapadłego orzeczenia powołując się na określone przepisy, a nie powołując się - tak jak pan tutaj sugeruje - na coś niedookreślonego - dodała rzeczniczka.
Dziennikarz powiedział, że TK zna ocenę Adama Bodnara, "jednak jest inny pogląd w dzisiejszej decyzji". Adamiak w związku z tym stwierdziła, że "to bardzo przykre, skoro TK zna stanowisko prokuratora generalnego i stanowisko to jest prawidłowe, że nie uznał go".
Szokujące pytanie prokurator
- Czyli rozumiem, że państwo nie będziecie respektować tych decyzji, orzeczeń, uchwał - dopytywał dalej dziennikarz. - Prokuratura stoi na straży praworządności a praworządność...- mówiła prokurator, jednak dziennikarz jej przerwał.- Ja widzę, że pan tu z taką dużą torbą. Czyżby był Pan już przygotowany? - zapytała z uśmiechem na twarzy. Dziennikarz odparł, że torba jest na sprzęt i powiedział coś jeszcze, jednak było dobrze nie słychać, co dokładnie.
- Bardzo proszę o zachowanie jakichś zasad komunikowania, nawet w trakcie konferencji. Ja rozumiem emocje, ale to nie jest czas na emocje. Rozmawiamy o prawie i o tym, że przyszedł czas na praworządność. I tak właśnie prokuratura i prokurator generalny pojmuje funkcjonowanie niektórych organów sądowych ich rozstrzygnięć i działalności - mówiła dalej prokurator. Po tych słowach dziennikarz, zapytał, "czy prawo stosują i rozumieją tak jak premier Donald Tusk".
- Nie panie redaktorze. Stosujemy obowiązujące prawo z wykorzystaniem naszej wiedzy i doświadczenia, mając na uwadze to, co jest najważniejsze, czyli praworządność w Rzeczypospolitej Polskiej - podsumowała.