Na pytanie "Czy Polska powinna szkolić ukraińskich żołnierzy do walki z Rosją?", "zdecydowanie tak" odpowiedziało 18 proc., a "raczej tak" – 32 proc.
Natomiast odpowiedzi "raczej nie" udzieliło 19 proc. badanych, a "zdecydowanie nie" – 15 proc. Natomiast 17 proc. przyznało, że nie wie, lub że trudno powiedzieć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gen. Koziej przed prorosyjskimi rządami. Mówi, co powinna zrobić UE
Badanie zostało zrealizowane przez pracownię Opinia24 na zlecenie Radia ZET metodą wywiadów telefonicznych (CATI) oraz internetowych (CAWI) na próbie 1000 Polaków w wieku 18 lat i więcej w dniach 23-29 stycznia br. Wyniki procentowe zaokrąglono do pełnych wartości.
Legion Ukraiński w Polsce
W Lublinie działa jedyne centrum rekrutacyjne dla ochotników do Legionu Ukraińskiego. Do naboru zgłosiło się dotychczas ok. 1,5 tys. obywateli Ukrainy z całego świata. Kilkudziesięciu podpisało już umowy z armią i rozpoczęło szkolenie. Kolejne kontrakty zostaną podpisane jeszcze w lutym.
Po podpisaniu umowy z ukraińską armią ochotnicy rozpoczynają 45-dniowe szkolenie na jednym z polskich poligonów. Następnie w zależności od wybranej specjalności (np. walka na froncie, operator dronów, służba medyczna, logistyka) kontynuują w Ukrainie lub zagranicznych bazach NATO - szkolenie specjalizacyjne, które trwa ok. 1-2 miesiące. Na koniec przechodzą już zgrupowanie w konkretnych jednostkach wojskowych.
Żołnierze podpisują umowy z ukraińską armią na rok, trzy lata albo do końca stanu wojennego. Wynagrodzenie wynosi od 2 tys. zł podczas trwania szkolenia do maksymalnie 18 tys. zł w czasie walki na froncie. Jego wysokość jest zależna m.in. od tego, w jakim rejonie i na jakiej pozycji żołnierz wykonuje zadania.
Przeczytaj także: