"Strata czasu". Wyrazili niesmak po spotkaniu z Trumpem
Spotkanie Emmanuela Macrona z Donaldem Trumpem nie przyniosło żadnych konkretów ws. przyszłości amerykańskiej obecności w Europie. - To była strata czasu - ocenił jeden z unijnych urzędników w rozmowie z Politico.
W środę prezydent Francji Emmanuel Macron zwołał 30-minutową wideokonferencję z przywódcami Unii Europejskiej, w której poinformował o swojej wizycie w Waszyngtonie i spotkaniu z Donaldem Trumpem.
- Powiedział, że Trump nie złożył żadnych jasnych obietnic dotyczących zabezpieczeń (po pokoju na linii Ukraina-Rosja - red.). Tak więc strategiczna niejednoznaczność w tej kwestii pozostaje - przekazał Politico dyplomata UE, zaznajomiony z treścią spotkania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jesteśmy po złej stronie". Były minister mówi o "błędzie" Polski
- To była strata czasu - powiedział wysoki rangą urzędnik UE, który brał udział w spotkaniu. - Jako Europa jesteśmy teraz raczej osamotnieni — powiedział inny dyplomata.
Co zrobi Trump?
W środę Trump nie był w stanie wskazać konkretów ws. ewentualnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Wskazał jednak, że to głównie zadanie Europy. - Ale upewnimy się, że wszystko pójdzie dobrze — mówił Trump.
Administracja Trumpa jasno dała do zrozumienia, że w kwestii zabezpieczania Ukrainy nie będzie brało udział amerykańskie wojsko. Europa liczy jednak, że USA będą w stanie zapewnić m.in. informacje wywiadowcze, obronę przeciwlotniczą i transport wojskowy.
Z Trumpem ma się w czwartek spotkać brytyjski premier Keir Starmer. Laburzysta wcześniej przekonywał, że przy podpisaniu umowy pokojowej między Ukrainą i Rosją konieczne jest "amerykańskie zabezpieczenie". W niedzielę Starmer spotka się z przywódcami UE, by porozmawiać o planach obrony i bezpieczeństwa.
Czytaj więcej:
Źródło: Politico