"Czy chcę jechać na wojnę?"
O świcie do obozowiska przyjechali Hammerami żołnierze, aby przetransportować wszystkich do bazy. Konwój został ostrzelany, a dziennikarze z opaskami na oczach i skutymi z tyłu rękoma uprowadzeni. Kilka godzin w izolacji, klęczenie na posadzce z taboretem na plecach, odpowiadanie na pytania przy huku strzałów z broni dały wielu korespondentom odpowiedź na pytanie "Czy chcę jechać na wojnę".