Sześciolatek był przerażony. Pijana matka leżała na trawie

Pijaną do nieprzytomności kobietę leżącą na trawie i stojącego obok niej przerażonego kilkulatka zauważyli inni uczestnicy chorzowskiego wspólnego powitania Nowego Roku. Mieszkańcy zdecydowali się powiadomić o tej trudnej sytuacji policję.

Interweniowali policjanci z Nieetatowej Grupy Wsparcia Oddziału Prewencji Policji w Katowicach, oddelegowani do Chorzowa na czas sylwestrowej zabawy na ulicach. Mundurowi zaopiekowali się sześciolatkiem.

"Maluch był kompletnie przerażony zaistniałą sytuacją. Głośna impreza, obok leżąca na ziemi matka, z którą nie ma kontaktu, spowodowały, że chłopiec wpadł w panikę. Był zapłakany, wystraszony i zmarznięty" - opisują policjanci.

Funkcjonariusze zabrali chłopca do radiowozu i przewieźli do komisariatu. Skontaktowali się z jego ciocią. Kobieta zgłosiła się na komisariat i została przebadana alkomatem. Mogła zabrać dziecko, bo była trzeźwa.

Natomiast mama chłopczyka, 39-letnia mieszkanka Rudy Śląskiej, która miała w organizmie aż 2,5 promila alkoholu, trafiła do izby wytrzeźwień. Śledczy sprawdzą, czy kobieta naraziła dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. O sprawie zostanie powiadomiony sąd rodzinny.