Szef wywiadu Ukrainy potwierdza. Putin musi być ostrożny
Szef Głównego Zarządu Wywiadu MON Kyryło Budanow mówi, że obecnie na terytorium Ukrainy walczy ok. 326 tys. rosyjskich żołnierzy. W rozmowie z Washington Post ocenia także potencjał rakietowy Rosji - zostać jej miało już tylko 9 proc. pocisków Kalibr. Budanow stwierdza także, że Kreml powinien uważać na "kolaborantów w Rosji" i wyjaśnia dlaczego.
01.02.2023 | aktual.: 01.02.2023 06:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Należy rozumieć, że chociaż wyrzutnie rakiet Federacji Rosyjskiej zmniejszają się z każdym masowym atakiem, to i tak są one dość duże. Co więcej, Rosja nadal produkuje broń, choć nie w takim tempie, w jakim ją konsumuje. W każdym razie informacje od władz lub kogokolwiek na Zachodzie o rzekomym wyczerpaniu się pocisków wroga nie powinny prowadzić do ignorowania sygnałów ostrzegawczych z powietrza - podkreślał Budanow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyznał to wprost
Budanow stwierdził także, że Kreml powinien uważać na "kolaborantów w Rosji".
- Na tym (rosyjskim - przyp. red.) terytorium naprawdę są ludzie, z którymi bardzo łatwo się pracuje. Ludzie, którzy rozumieją, że Rosja powinna być inna. I my wspieramy takich ludzi - powiedział szef wywiadu.
Jednocześnie Budanow powtórzył swoje wcześniejsze wypowiedzi dotyczące samego Putina - twierdzi, że Putin jest chory na raka. Dodał też, że ma on "wielu sobowtórów".
"Wszystko zaczęło się na Krymie i wszystko się tam skończy"
- Wkroczenie naszych wojsk na Krym nie spowoduje, że Putin użyje broni jądrowej. Straszenie nią to taktyka zastraszania - podkreślił szef ukraińskiego wywiadu wojskowego.
- To nieprawda (że Putin użyje broni jądrowej - przyp. red.). Krym zostanie nam zwrócony. Powiem więcej: wszystko zaczęło się na Krymie w 2014 roku i wszystko się tam skończy - podkreślił Budanow, odpowiadając na pytanie dziennikarza Washington Post, czy Rosja może unicestwić Ukrainę, jeśli jej armia wkroczy na tymczasowo okupowany Krym.
- Rosja to kraj, od którego można oczekiwać wiele, ale nie jawnych idiotyzmów. To się nie stanie. Przeprowadzenie uderzenia jądrowego spowoduje nie tylko militarną porażkę Rosji, ale jej upadek. I oni doskonale o tym wiedzą - dodał szef ukraińskiego wywiadu wojskowego.
Budanow powiedział też, że należy zrobić wszystko, by "przed latem Krym wrócił do domu".
Washington Post przypomniał, że były dowódca wojsk amerykańskich w Europie, generał Mark Hertling, wyraził przekonanie, że Ukraina jest w stanie wygrać wojnę i odzyskać wszystkie terytoria tymczasowo okupowane przez Rosję - także Krym.
Źródło: PAP / Washington Post