Szef włoskiej dyplomacji: nie wycofamy się z Iraku
Włochy nie wycofają swoich wojsk z Iraku - zapewnił włoski minister spraw zagranicznych Franco Frattini w wywiadzie dla dziennika "La Repubblica".
16.03.2004 | aktual.: 16.03.2004 11:44
Zdaniem szefa włoskiej dyplomacji, nie ma związku pomiędzy zaangażowaniem w Iraku sił państw koalicyjnych a ryzykiem, że dojdzie do nowych zamachów terrorystycznych.
"Włochy z całym zaangażowaniem dążą do tego, by od 1 lipca władzę w Iraku przejęły praworządne organy władzy i starają się, by ONZ w sposób zdecydowany uczestniczyła w procesie przemian w tym kraju" - podkreślił szef włoskiej dyplomacji.
Zapewniając, że rząd Silvia Berlusconiego nie zamierza odstąpić od swoich zobowiązań i nie wycofa wojsk z Iraku, Frattini przypomniał też, że w zeszłym tygodniu włoski parlament uchwalił przedłużenie zagranicznych misji sił włoskich, nie wyznaczając terminu ich zakończenia.
Jego zdaniem, nie ma związku pomiędzy zaangażowaniem w Iraku a zamachami terrorystycznymi. Podkreślił, że "Włochy mogą stać się celem zamachów terrorystycznych podobnie jak wszystkie inne demokratyczne państwa świata". Jak zaznaczył, "po 11 września (2001 roku) wszyscy jesteśmy celem zamachów".
"Celem terroryzmu jest podzielić nas i dlatego koniecznie powinniśmy być znów zjednoczeni" - powiedział Frattini.
Szef włoskiej dyplomacji zapewnił, że Włochy, podobnie jak Francja i Niemcy, przygotowują się obecnie do stawienia czoła zagrożeniu międzynarodowym terroryzmem.
Zaznaczył, że "dla wszystkich powinno być jasne, że to, co się zdarzyło (w Hiszpanii), nie jest reakcją ze strony terrorystów na coś, co zrobił świat zachodni. To jest wypowiedziana nam wojna. Atak, na który odpowiedź jest naszym obowiązkiem" - oświadczył włoski minister spraw zagranicznych.