On zastąpi Putina? "To ludzie, którzy są żądni krwi"
"Kucharz Putina" rośnie w siłę - informuje amerykański Instytut Studiów nad Wojną. Chodzi o Jewgenija Prigożyna - szefa słynnej grupy Wagnera. ISW zwraca uwagę na rasizm i fanatyzm, które nasilają się w rosyjskiej armii. Czy Prigożyn może zagrażać samemu Putinowi? O to Agnieszka Kopacz-Domańska pytała w programie "Newsroom WP" generała Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcę wojsk lądowych. - Generalnie tak jest. Rola Putina jest coraz mniejsza. Putin jest podobno bardzo chorym człowiekiem. To naturalne, że musi zejść ze sceny. Szykują dla niego następcę. Być może Prigożyn będzie jego następcą z ekipą twardogłowych. To ludzie, którzy są żądni krwi, wojny i użycia broni jądrowej. Posłużą się wszystkimi środkami, by wojnę z Ukrainą wygrać. Ta zmiana nie będzie dobra - ocenił gen. Waldemar Skrzypczak. - Ludzie wokół Putina mają świadomość, że przejęcie władzy przez wagnerowców powoduje eskalację konfliktu zbrojnego, ale również grozi upadkiem Rosji. Wydaje się, że w otoczeniu Putina są na Kremlu ludzie umiarkowani, którzy są świadomi zagrożenia, które na Kremlu mogą zdziałać wagnerowcy - dodał. Czy Prigożyn może być większym zagrożeniem dla Europy i świata zachodniego niż Putin? - Moim zdaniem tak. To człowiek, który wyraźnie dąży do eskalacji konfliktu zbrojnego. Ludzie z jego otoczenia nawołują do zwiększenia udziału w wojnie przeciwko Ukrainie i mobilizacji całej Rosji. Trzeba zrobić wszystko przez dyplomację, by oni nigdy do władzy nie doszli. To nie ma służyć wzmocnieniu Putina, a przejęciu władzy w Rosji przez umiarkowanych - dodał polski wojskowy.