Szef NATO zabrał głos ws. kryzysu na granicy. Zapowiedział szerokie konsultacje
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg odniósł się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. - Zdecydowanie potępiamy instrumentalizację migrantów ze strony reżimu Łukaszenki - oświadczył. Zapewnił też, że Sojusz pozostaje w stałym kontakcie z krajami członkowskimi Paktu, które sąsiadują z Białorusią.
Stoltenberg był pytany o kryzys na granicy podczas wspólnej konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułebą. Podczas wystąpienia zapowiedział m.in., że we wtorek będzie rozmawiał o kryzysie z ministrami obrony krajów członkowskich UE.
- Wyrażamy naszą solidarność z sojusznikami NATO bezpośrednio zaangażowanymi w tę sytuację. Zdecydowanie potępiamy instrumentalizację migrantów ze strony reżimu Łukaszenki. Jesteśmy głęboko tym zaniepokojeni - oświadczył Stoltenberg.
- Nie widzimy otwartego zagrożenia dla któregokolwiek kraju NATO, ale widzimy bardzo trudną sytuację na granicy polsko-białoruskiej - dodał. Sekretarz generalny wezwał też Rosję do deeskalacji napięć zarówno na granicy polsko-białoruskiej, jak i rosyjsko-ukraińskiej.
Zobacz też: Kolejny szturm granicy. Generał o rozkazach dla służb
Sankcje na Białoruś. Jest decyzja UE
W poniedziałek Unia Europejska wyraziła zgodę na sankcje wobec Białorusi za atak hybrydowy z udziałem migrantów. Decyzja zapadła na spotkaniu w Brukseli.
O ustaleniach poinformowała korespondentka Polskiego Radia. Jak udało się jej dowiedzieć, decyzję podjęli ministrowie spraw zagranicznych 27 krajów na spotkaniu w Brukseli.
Informacje potwierdził w rozmowie z dziennikarzami unijny dyplomata. Szczegółowa lista osób i podmiotów objętych sankcjami ma zostać przyjęta w późniejszym terminie.
Jak wynika z nieoficjalnych doniesień, sankcje mają być nałożone na ok. 30 osób i podmiotów zaangażowanych w sprowadzanie migrantów na Białoruś. W Brukseli pojawił się także postulat, aby sankcjami zostało objęte lotnisko w Mińsku, na które przylatują samoloty z migrantami.