Szef MSZ Witold Waszczykowski: bez zwrotu wraku TU-154M nie będzie poprawy relacji z Rosją

Bez zwrotu wraku samolotu TU-154M i współpracy w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej, nie można wyobrazić sobie poprawy relacji polsko-rosyjskich - powiedział minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. To reakcja szefa MSZ na wypowiedź prezydenta Rosji Władimira Putina, który oświadczył w piątek, że "zwrot wraku samolotu, który rozbił się w kwietniu 2010 roku pod Smoleńskiem, nie jest możliwy, dopóki Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej będzie prowadził śledztwo w sprawie tej katastrofy".

Obraz
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński

- Polacy chcą się dowiedzieć, jakie były rzeczywiste przyczyny tragicznej katastrofy, w której zginął prezydent Lech Kaczyński oraz cała delegacja państwowa udająca się na uroczystości katyńskie. Bez odzyskania polskiej własności nie jest możliwe wyjaśnienie tej najbardziej tragicznej katastrofy w dziejach Polski - powiedział Witold Waszczykowski.

"Wystarczy, jeśli odda wrak samolotu"

Szef MSZ podkreślił, że "bez zwrotu polskiego mienia i współpracy w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy, nie można wyobrazić sobie poprawy relacji polsko-rosyjskich". Waszczykowski powiedział też, że Putin powiedział w czasie spotkania z nowym polskim ambasadorem, iż jest gotów zrobić wszystko, aby polepszyć nasze relacje.

- Prezydent Putin ma więc szansę poprawić relacje z Polską. Wystarczy, jeśli odda Polsce wrak samolotu, oryginalne czarne skrzynki i zapisy wieży kontrolnej z lotniska w Smoleńsku - stwierdził Waszczykowski.

"Należy ukrócić spekulacje w tej sprawie"

Tymczasem Władimir Putin oświadczył w piątek, że zwrot wraku samolotu, który rozbił się w kwietniu 2010 roku pod Smoleńskiem, "nie jest możliwy, dopóki Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej będzie prowadził śledztwo w sprawie tej katastrofy".

- Należy ukrócić spekulacje w tej sprawie. Była to straszna tragedia - oznajmił na dorocznej konferencji prasowej prezydent Rosji. - Zrobiliśmy wszystko, żeby to zbadać. Nie należy wykorzystywać tego dla jakiejkolwiek eskalacji w stosunkach dwustronnych. I tak wszystko jest jasne - stwierdził prezydent Rosji. Jak dodał, "jeśli coś jest niezrozumiałe, niech organy śledcze to badają".

Putin poinformował też, że "osobiście czytał zapisy rozmów pilotów samolotu prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego i człowieka z ochrony, który wszedł do kabiny i domagał się, żeby wylądować, nie bacząc na zastrzeżenia załogi".

- Człowiek, który wszedł do kabiny, zapomniałem jego nazwiska, tam ono jest, żądał, by lądować. Pilot odpowiedział: nie mogę, nie można lądować. Człowiek z otoczenia prezydenta, ten, który wszedł do kabiny, powiedział: nie mogę zameldować tego szefowi. Rób, co chcesz, ale ląduj - relacjonował Putin.

"Wyszła mgła, nie damy rady usiąść"

Badając okoliczności katastrofy, począwszy od przygotowań o lotu, Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP), tzw. komisja Millera, stwierdziła że dowódca załogi samolotu mówił obecnemu w kabinie dyrektorowi protokołu dyplomatycznego MSZ, że z powodu mgły lądowanie w Smoleńsku jest niemożliwe.

"Wyszła mgła w tej chwili i w tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść. Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Tak że proszę już myśleć nad decyzją, co będziemy robili" - mówił pilot, według opublikowanego przez komisję raportu.

Po uwadze dyrektora: "no to mamy problem" dowódca dodatkowo wyjaśnił: "możemy pół godziny powisieć i odchodzimy na zapasowe", przekazując, że mogą to być lotniska zapasowe Mińsk i Witebsk. Według raportu komisji Millera dyrektor wyszedł z kabiny załogi w celu poinformowania prezydenta o sytuacji. Kilka minut później znów wszedł do kabiny załogi i powiedział: "na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej robimy".

Według KBWLLP, która badała okoliczności katastrofy w latach 2010-11, przyczyną katastrofy samolotu było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

W lutym 2016 roku resort obrony narodowej powołał podkomisję do ponownego zbadania katastrofy. W jej skład weszła część ekspertów, którzy współpracowali z powołanym przez parlamentarzystów PiS zespołem smoleńskim, którym kierował Antoni Macierewicz. Zdaniem podkomisji, której szef zapewnił, że nie przyjmuje ona żadnych wstępnych założeń ani hipotez w sprawie przyczyn katastrofy, na komisję Millera wywierano nacisk, by jej ustalenia pokrywały się z rosyjskim raportem, tzw. raportem Anodiny.

Własne postępowanie w sprawie katastrofy prowadzi strona rosyjska, która wiele razy podkreślała, że przed jego prawomocnym zakończeniem nie zwróci Polsce wraku Tu-154 ani jego "czarnych skrzynek".

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Marek Grabski

Wybrane dla Ciebie

"Niefortunny incydent". Trump reaguje na atak Izraela
"Niefortunny incydent". Trump reaguje na atak Izraela
UE potępia atak Izraela w Katarze. "Złamanie prawa międzynarodowego"
UE potępia atak Izraela w Katarze. "Złamanie prawa międzynarodowego"
Łódź z Gretą Thunberg celem ataku? Na pokładzie pomoc dla Gazy
Łódź z Gretą Thunberg celem ataku? Na pokładzie pomoc dla Gazy
Rosyjska gospodarka na krawędzi. Nowe dane ujawniają kryzys
Rosyjska gospodarka na krawędzi. Nowe dane ujawniają kryzys
Wyniki Lotto 09.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 09.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Macron zdecydował. Oto nowy premier Francji
Macron zdecydował. Oto nowy premier Francji
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]